W Mińsku został zatrzymany Andriej Bondarenko, działacz na rzecz praw człowieka, szef organizacji „Platform Innowation”, która zajmuje się obroną praw poszkodowanych w wyniku bezprawnych działań wymiaru sprawiedliwości. Został oskarżony o „chuligaństwo”. Grozi mu kara od trzech do pięciu lat więzienia.
Komitet śledczy RB poinformował, że Bondarence przedstawiono zarzuty czynnej napaści i przemoc wobec kobiety, której dokonał jakoby będąc w stanie nietrzeźwym.
Andrej Bandarenka to były więzień polityczny, skazany na 7 lat pozbawienia wolności za rzekomą defraudację środków należących do jego firmy. Władza postanowiła uciszyć Bandarenkę po tym, jak po wyborach parlamentarnych, w których ubiegał się o mandat, przedstawił w mediach dowody fałszerstw wyborczych na masowa skalę. W więzieniu odsiedział prawie dwa lata.
Po latach walki z białoruskim wymiarem sprawiedliwości o oczyszczenie go z zarzutów i rekompensatę za bezprawne pozbawienie go wolności, sąd przychylił się do wniosku Bondarenki, przyznając mu odszkodowanie w wysokości 100 mln rubli ( ponad 10 tyś. dolarów – do tej pory nie wypłacono mu należnej kwoty).
Organizacja, którą kieruje Bondarenko zajmuje się monitorowaniem warunków, w jakich odbywają kary osadzeni w więzieniach i koloniach karnych, broni praw poszkodowanych w wyniku bezprawnych działań wymiaru sprawiedliwości.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!