Rosja zareagował już na areszt dyrektora generalnego „Uralkalija”. W środę służby sanitarne federacji stwierdziły, że 30 procent nabiału trafiającego do rosyjskich konsumentów, nie odpowiada standardom. Kilka godzin później kampania „Transnieft” ogłosiła zmniejszenie dostaw ropy na Białoruś.
Szef rosyjskiej służby sanitarnej Gienadij Oniszczenko, wezwał białoruskie władze do przestrzegania umów zawartych na początku sierpnia podczas wizyty białoruskiej delegacji w Moskwie. Według niego, tylko w obwodzie moskiewskim przebadano 240 próbek pochodzących z białoruskich produktów mlecznych, z czego 30 procent nie spełniało warunków jakości i bezpieczeństwa konsumentów.
Późnym popołudniem w środę, wiceprezes „Transnieftu” Michaił Barkow poinformował, że od września Rosja zmniejszy dostawy ropy na Białoruś, przewidziane na trzeci kwartał br., tłumacząc decyzję koniecznością przeprowadzenia prac remontowych rurociągu naftowego „Przyjaźń”.
Eksperci nie mają wątpliwości; to typowa dla Moskwy odpowiedź na zatrzymanie w Mińsku Władysława Baumgertnera. Według ekonomisty Lwa Margolina, jak dotąd nie pojawiały się żadne informacje o awariach, więc należy spodziewać się w najbliższym czasie całej serii podobnych niespodzianek ze strony Rosji;
„ To takie użądlenie pszczoły – jeśli tylko jedno, nie ma problemu, ale jeśli pojawi się ich wiecej, może być nieprzyjemnie” – powiedział Margolin portalowi charter97.org.
Przypomnijmy, w poniedziałek został aresztowany w Mińsku Władysław Baumgertner, dyrektor generalny rosyjskiej firmy „Uralkalij”. Komitet śledczy Białorusi oskarża go nadużywanie władzy i narażenie białoruskiego państwa na straty. Baumgertner przyjechał do białoruskiej stolicy na zaproszenie premiera Białorusi.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!