
Fot: Dzen.ru / grafika: Rabkor.ru
Żadne zmiany nie są w takim układzie możliwe.
Całą Rosją rządzi 25 wielkich rodzinnych klanów – wynika z badania, które przeprowadził portal Proekt.Media, analizując powiązania rodzinne 1329 najwyższych rangą rosyjskich urzędników.
Okazało się, że aż 76% z nich poobsadzało wszelkie intratne synekury w państwie swoimi krewnymi. Swoich pociotków poutykało w strukturach władzy i żerującego na państwowych pieniądzach biznesu aż 86% senatorów Rady Federacji i 84% deputowanych Dumy Państwowej. Może nawet więcej, tylko nie zawsze dziennikarzom udaje się wykryć powiązania.
Nie są to więc jakieś pojedyncze przypadki, tylko jeden wielki złodziejski system władzy. Kluczowe stanowiska w ministerstwach, koncernach i agencjach rządowych, w kierownictwie kremlowskich partii politycznych i w firmach zarabiających na zamówieniach państwowych – tam nikt nie trafia ze względu na zdolności, ale właśnie dzięki pokrewieństwu lub zażyłości z wierchuszką władzy.
W całym tym skorumpowanym do szpiku kości polityczno – biznesowym interesie pod nazwą “Rosja” dominuje 25 najbardziej wpływowych rodzinnych dynastii. Największa to krewni czeczeńskiego dyktatora Ramzana Kadyrowa – naliczono ich aż 96 na eksponowanych stanowiskach centralnych i regionalnych.
Na drugim miejscu jest rodzina Putina – 27 osób, a na kolejnych – krewni senatora Arsena Kanokowa z Kabardyno – Bałkarii, szefa Rostechu Siergieja Czemezowa, doradcy Putina – Nikołaja Patruszewa i szefa służby finansowej Rosfinmonitoring, Jurija Czichanczina. Obok tych głównych rekinów władzy pływają pomniejsze klany szczupaków i drobnych płotek.
Jest oczywiste, że takiego systemu, w którym wszystkie stanowiska od góry w dół, które mają wpływ na ważne decyzje i pieniądze są poobsadzane “swoimi”, nie da się w żaden sposób zreformować. Taką zakonserwowaną klanową oligarchię można wyrwać z korzeniami tylko drogą ludowej rewolucji.
Można też sobie wyobrazić, że kiedyś te największe “rodziny” skoczą sobie do oczu w walce o kolejne stanowiska, zasoby i wpływy. Na razie jednak wszystko wskazuje, że rozumieją one świetnie, iż wszystkie jadą na jednym złodziejskim wózku i nie zamierzają go wywracać.
Zobacz także: Cały pułk sam się pozabijał! Wojna niepotrzebna.
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!