
Andrzej Poczobut i Aleksander Łukaszenka. Kolaż Kresy24.pl/. © Sputnik/ Ilja Pitaliew
Jak poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy, dziennikarz i działacz polskiej mniejszości na Białorusi Andrzej Poczobut, odbywający wyrok 8 lat ciężkiej kolonii karnej w Nowopołocku, 23 sierpnia trafił na sześć miesięcy do celi o zaostrzonym rygorze. Ma tam przebywać do lutego 2026 roku — poinformowało Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ), powołując się na źródła z łagru, w którym przetrzymywany jest Poczobut.
Nie wiadomo, czy trafił do celi jednoosobowej. We wrześniu korespondencja z Polakiem była wielokrotnie przerywana na długi czas, co — jak zauważają białoruscy dziennikarze, rodzi podejrzenie, że przebywał w karcerze i został pozbawiony prawa do korespondencji. Andrzej Poczobut nie otrzymuje także paczek żywnościowych ani rzeczy osobistych, a w miejscu, w którym przebywa ogólne racje żywieniowe są i tak ograniczone.
Tymczasem pod koniec września br., Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi (zdelegalizowany – czy już legalny?) miała się z Andrzejem rzekomo spotkać w kolonii w Nowopołocku. Poinformowała, że zwróciła się w imieniu swoim i ZPB do „prezydenta” Białorusi z prośbą o uwolnienie Andrzeja i pozwolenie na widzenie z nim. Łukaszenka miał wspaniałomyślnie pozwolić Borys na półtoragodzinne spotkanie (a nie najbliższej rodzinie!)
Szefowa ZPB relacjonowała dziennikarzom, że Andrzej bardzo schudł — waży 73 kilogramy, co jest „krytycznie niską wagą”. Borys mówiła też o ogólnym pogorszeniu stanu jego zdrowia: wysokie ciśnienie tętnicze, napady arytmii. W wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita” opowiedziała o operacji usunięcia owrzodzeń skóry, której Poczobuta niedawno poddano.
Źródła BAŻ doprecyzowały, że chodziło o czyraki. Nie wiadomo, czy zabieg wykonano w szpitalu, czy w ambulatorium w kolonii. Według informatorów — bardziej prawdopodobna jest ta druga wersja.
Andrzeja Poczobuta aresztowano ponad 4,5 roku temu, 25 marca 2021 roku. Proces odbył się w Sądzie Obwodowym w Grodnie. 8 lutego 2023 roku sędzia Dmitrij Bubenczyk skazał dziennikarza na 8 lat pozbawienia wolności w kolonii o zaostrzonym rygorze za rzekome „nawoływanie do działań mających na celu zaszkodzenie bezpieczeństwu narodowemu Republiki Białorusi” oraz art. 130 – „podżeganie do wrogości lub wrogości rasowej, narodowej, religijnej lub innej społecznej”.
Rodzina; żona, dzieci i rodzice nie widzieli go od tego czasu. Czekają na Jego uwolnienie w domu, w Grodnie.
ba za baj.media
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!