Joe Biden pod koniec swojej prezydentury ostatecznie uległ prośbom Kijowa, składanym od miesięcy, i pozwolił armii ukraińskiej na użycie rakiet dalekiego zasięgu do przeprowadzania głębokich uderzeń na cele w Rosji. Dziennikarze „Le Monde” uważają, że celem jest pomoc Ukrainie w odparciu kontrofensywy Moskwy z udziałem północnokoreańskich sił zbrojnych w obwodzie kurskim. Zaznacza się, że obecnie priorytetem jest utrzymanie kontroli Sił Zbrojnych Ukrainy nad tamtejszymi terytoriami do czasu dojścia do władzy Donalda Trumpa, który ogłosił plany jak najszybszego sprowadzenia Ukrainy i Rosji do stołu negocjacyjnego.
Do tej pory amerykańską odmowę głębokiego uderzenia tłumaczono obawą przed eskalacją ze strony rosyjskiej, gdyż Moskwa nieustannie groziła użyciem broni nuklearnej.
„Argument uzasadniający tę zmianę ma charakter zapobiegawczy, a jego celem jest przekonanie północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong-Una, że jego interwencja na Ukrainie spowoduje znaczne straty w ludziach” – pisze „Le Monde”.
Jednocześnie, jak zauważają francuscy dziennikarze, biorąc pod uwagę znaczenie dwustronnej umowy o wzajemnej obronie podpisanej między Rosją a Koreą Północną, zwłaszcza w dziedzinie nuklearnej i rakietowej, Kim Dzong-Un może uznać taką cenę za akceptowalną.
„Straty kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy mogą być nieistotne w porównaniu z nagłą ponowną oceną wagi Pjongjangu na arenie międzynarodowej. Co więcej, trudno sobie wyobrazić tak bezprecedensowe rozmieszczenie bez przynajmniej milczącej zgody Chin” – czytamy a artykule.
Przypomnijmy, wczoraj Stany Zjednoczone zezwoliły Ukrainie na wykorzystanie rakiet ATACMS do uderzeń na cele w Rosji. Decyzja ta została podjęta w kontekście włączenia się wojsk północnokoreańskich do wojny z Ukrainą i rzekomo powinna uświadomić Korei Północnej potrzebę „ponownego rozważenia swojej decyzji”.
Rosja już zagroziła, że podjęcie takich decyzji rzekomo uczyni NATO bezpośrednim uczestnikiem wojny na Ukrainie. Rada Federacji nazwała to już krokiem w kierunku III wojny światowej.
Opr. TB, lemonde.fr
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!