W dniu 16 stycznia 1924 r., Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Janicki ( rząd Władysława Grabskiego – 19XII1923 – 14XI1925), ustanowił „państwowy zarząd przymusowy Puszczy Nalibockiej”. Jego sprawowanie powierzył Zarządowi Okręgowemu Lasów Państwowych w Wilnie, który na rządcę powołał p. Wincentego Gozdowskiego.
Pomimo tej decyzji, wg „Myśli Niepodległej” pełnia władzy nadal spoczywa w rękach zauszników p. Jakóba Cyryńskiego i p.p. Abrama Lubaczewskiego, Deniszczuka, leśniczego Gutmana i leśniczego Iwanowa.
Skutki są takie, że:
– „materiał leśny wędruje na rynek, a pieniądze omijają kasę skarbową”,
– za kwotę 250.000 zł., (dolary, ruble), sprzedano łąki, a p. Gozdowski nie nałożył sekwestru na tę sumę, „chociaż majątek zalega z podatkami”.
Pan Gozdowski „to nowicjusz – dotychczas był oficjalistą folwarku”. Jego zachowanie przypomina „asystę honorową przy kasie Cyryńskiego, który drwi z zarządzeń rządowych, tak samo jak wtedy kiedy na podstawione osoby kupował Naliboki od Falz – Feina ukrywając sumę sprzedażną, lub oszukiwał służbę leśną rąbiąc drzewo ponad kontyngent”.
Po artykule w Myśli Niepodległej, p. Wincenty Gozdowski zgłosił się do redakcji, i wyjaśnił co następuje:
„Rozporządzenie ministra rolnictwa zostało zredagowane nieszczęśliwie (wadliwe prawnie). Zarząd przymusowy nie ma nic do powiedzenia, a rozporządzenie dotyczy fikcyjnego właściciela Nalibok Falz-Feina, a nie dotyczy dzierżawy przez p. Cyryńskiego, a „ wręcz przeciwnie zastrzega ścisłe wykonywanie warunków dzierżawy przez zarząd przymusowy”. Jest de facto asystą honorową przy p.p. Deniszczukach, Gutmanach, Iwanowych w której jedni reprezentują interesy p. Cyryńskiego a inni Falz-Feina i są „panami puszczy”.
Wg. Myśli Niepodleglej p. Gozdowski miał wskazywać wady prawne Departamentowi Leśnemu , ale nadal „wszystko dzieje się po staremu”. Jest zdumiewające, że departament nie chce „wglądnąć w istotę rzeczy i zapoznać się z dokumentami dzierżawy puszczy uważając Falz-Feina za jej właściciela”.
„Widać lwi pazur wysoko ustosunkowanych osobistości, które uczestniczyły w doskonałym interesie p. Cyryńskiego. Sekwestr należało rozciągnąć na wszystkie działy gospodarki w puszczy, albowiem rząd przy podpisywaniu kontraktu został oszukany na opłatach skarbowych i umowa w gruncie rzeczy jest nieważna. Ale co może obchodzić kogo w Depertamencie ?
Ok. roku 1930/31 p. Wincenty Gozdowski odszedł z pracy w Puszczy Nalibockiej, a żegnającym go współpracownikom przesłał stosowne pismo.
Wykorzystano:
– Myśl Niepodległa nr 715 z dnia 28.06.1924 i nr 717 z 12.07.1924 (udostępnione przez p. Stanisława Ożarskiego),
– kopia listu pożegnalnego p. Wincentego Gozdowskiego udostępniona przez p. Stanisława Ożarskiego – mail z dnia 13.01.2012 r.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!