Jak podaje Radio Wolna Europa/Radio Swaboda, w miniony piątek brytyjska legenda rocka Rod Stewart wyraził swoje poparcie dla walczącej Ukrainy na koncercie w niemieckim Lipsku. Takiej reakcji chyba się nie spodziewał.
Rod Stewart został wygwizdany i wybuczany.
Muzyk nie ukrywa swojego wsparcia dla walczącego z rosyjską inwazją Kijowa i prezydenta. Podczas koncertu w Lipsku brytyjski piosenkarz Rod Stewart miał na sobie garnitur w kolorach narodowych Ukrainy i krzyczał ze sceny „pie…yć Putina!”. Pokazał też na telebimie ukraińską flagę oraz zdjęcia prezydenta kraju Wołodymyra Zełenskiego. Publiczność wyraziła swoją dezaprobatę.
W poniedziałek 79-letni muzyk rockowy bronił swojej decyzji i powiedział brytyjskiej agencji prasowej PA, że nadal będzie wspierał Ukrainę.
„Putina należy powstrzymać” – powiedział Rod Stewart.
A portrait of Vladimir Zelensky was booed at a concert in Leipzig, Germany.
British singer Rod Stewart wore a yellow and blue suit, shouted "Fuck Putin!" and showed Zelensky on the screen, the audience expressed their disapproval. pic.twitter.com/oj97Auiy6e
— Ukraine Lives Matter (@ULM_Info) June 17, 2024
6 komentarzy
Jagoda
18 czerwca 2024 o 12:43Będę powtarzał do bólu, do Niemiec jako „sojusznika” trzeba mieć daleko idącą rezerwę. Nie wiem nawet czy słowo „sojusznik” jest tutaj uprawnione. Oficjalnie, na papierze Niemcy to sojusznik po tej samej stronie co my. Wiele faktów, o ile nie wszystkie, w ostatnich latach temu przeczy i to nie tylko Nord Stream 2. Jeden z wielu faktów. Ponieważ objęcie władzy przez PIS nie spodobało się Niemcom, władze poufnie zorganizowali szkolenie dla dziennikarzy niemieckich o tym jak mają pisać negatywnie o Polsce, tj. o kraju w który łamie się prawo, nie ma demokracji itp. Razi jednak szczególnie troska Niemiec o „dobre samopoczucie” Rosji z arogancją wobec tego samego samopoczucia wobec Polski. Gdy Rosja organizuje ćwiczenia ataku bronią atomową na Warszawę Berlin milczy, ale gdy Polska organizuje ćwiczenia obronne Berlin twierdzi, że to „prowokacja” . Tak zachowuje się sojusznik ? Nie, Niemcy nie są już sojusznikiem (jeśli kiedykolwiek były). Ryzyko zakupów wojskowych w Niemczech to olbrzymie ryzyko polityczne. W razie zagrożenia po prostu nie sprzedadzą nam części zamiennych i uzbrojenia bo uznają to za „prowokację” wobec Rosji. Obawiam się, że gdyby nie zaangażowanie USA i UK, Rosja mogłaby powtórzyć manewr z zielonymi ludzikami na większą skalę po to aby zająć przesmyk suwalski i odseparować kraje bałtyckie od Europy. Wtedy Scholz i Macron negocjowaliby pokój za cenę zatrzymania zajętych terenów Polski a nam kazałyby siedzieć cicho i „nie prowokować Rosji” protestami.
Jagoda
18 czerwca 2024 o 12:44Ze wschodniej strony przeciwnikiem jest ZBiR, czyli Związek Białorusi i Rosji, którego cel, zapowiadany jako integracja gospodarcza i walutowa, przeradza się w zaborczą integrację militarną. Po zachodniej stronie nieprzyjacielem jest niemiecka Rzesza. Tak przynajmniej wynika z orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe z dnia 31 lipca 1973 roku (sygnatura akt: 2 BvF 1/73), w którym stwierdzono, że: „Rzesza Niemiecka przetrwała klęskę 1945 roku i nie upadła ani z chwilą kapitulacji, ani wskutek sprawowania w Niemczech obcej władzy państwowej przez sojusznicze mocarstwa okupacyjne, ani później”.
Jagoda
18 czerwca 2024 o 12:44Niemcy wracają do wypróbowanych schematów geopolitycznych. Mitteleuropa oznacza budowanie stref wpływów Berlina, głównie przez sponsorowanie spolegliwych tubylczych elit i inwestycje strategiczne, w tym naturalnie w lokalne medialne tuby propagandowe. Niemców ciągnie do Bismarcka. Scenariusz od 300 lat jest ten sam. Państwo niemieckie zaczyna romans z rosyjskim. Kochankowie umawiają się co do mordu rytualnego na Polsce. Potem następuje nekrofilia warszawska i kochankowie zaczynają się kłócić. Berlin nie ma dość i dochodzi do wojny regionalnej o Międzymorze, a potem do światowej. To ponury scenariusz, który może się w rozmaitych warunkach powtórzyć. Mitteleuropa to spętanie Międzymorza. Gorszy jest tylko Lebensraum, który jest negacją Intermarium”.
Krzysztof
18 czerwca 2024 o 16:55Lipsk i wszystko jasne sympatycy zsrr
Pytajniczek
18 czerwca 2024 o 20:44Niemiec ma w genach geny ruskie , po masowych zgwałceniach Niemek w 1945.Wtedy azjaci skutecznie ulepszyli niemiecką rasę.Wtedy też powstał mieszaniec ruskiego kałmuka z hitlerowcem.To czego jeszcze nie rozumiecie , moi mili?
Wieslaw
18 czerwca 2024 o 20:56Mieszkam w Niemczech i mam dom w Ukrainie.
Na Bawarii terz juz nie lubia Ukraincow (za nierobstwo ) wzsycy moi niemieccy znajomi
odnosza sie do nich, delikatnie mowiac, z rezerwa.
Natomiast Ukraincy w Ukrainie terz nie sa przyjaciolmi Polakow.
Tylko za protesty na granicy najchetniej odwrocili by lufy w nasza strone,ale jeszcze
jestesmy im potrzebni. Oni toleruja tyko tych,ktorzy im DAJA ,kto nie daje ,wrog.