III wojna światowa już się rozpoczęła, a rosyjska agresja na Ukrainę jest jej częścią. Jednak jak dotąd tylko agresorzy traktują te wydarzenia poważnie, pisze w „The Telegraph” David Axe.
„Czy nam się to podoba, czy nie, wojna Rosji na Ukrainie jest częścią wojny światowej. Wojny światowej, w której kwartet państw autorytarnych staje przeciwko światowym demokracjom. To Rosja i sojusznicy Rosji – Chiny, Iran i Korea Północna – przeciwko Ukrainie i jej sojusznikach. To większość zachodnich demokracji i od czasu do czasu Stany Zjednoczone” – czytamy w publikacji.
Gazeta zauważa, że jak dotąd jedynie cztery wymienione autokracje zachowują się tak, jakby wojna była rzeczywiście globalna. Dopóki Zachód nie zrozumie tego samego, Ukraina będzie w niekorzystnej sytuacji. Jeśli jednak Zachód zda sobie sprawę z rzeczywistości, Rosja może ponieść szybką i trwałą porażkę, co stanie się lekcją dla innych – przekonuje autor artykułu.
„The Telegraph” zwraca uwagę, że Rosja mobilizuje swoich sojuszników, otrzymując w szczególności drony Szahed z Iranu, pociski artyleryjskie z KRLD, komponenty przemysłowe z Chin, podczas gdy zachodnia opinia publiczna w dalszym ciągu postrzega wojnę na Ukrainie jako regionalny spór między dwoma państwami.
„Najpotężniejsze autokracje na świecie już postrzegają wojnę na Ukrainie jako wojnę światową. Wspierają Rosję, aby umocnić władzę krajów takich jak Rosja, aby atakować, podbijać i podporządkowywać kiedykolwiek i gdziekolwiek zechcą. (…) Republikanie w USA od października blokują pomoc dla Ukrainy i częściowo bronią swojego izolacjonizmu, argumentując, że wojna na Ukrainie dotyczy tylko Ukrainy i że nie dotyczy Ameryki. Z pewnością nie tak to widzą Teheran, Pjongjang i Pekin” – konkluduje autor publikacji.
Przypomnijmy, napięcia między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi nasilają się w związku z ukraińskimi atakami na rosyjskie rafinerie ropy naftowej. Administracja Bidena uważa ataki na rosyjskie rafinerie za lekkomyślne i mogące doprowadzić do wyższych cen na ropę naftową. To z kolei irytuje ukraińskie kierownictwo.
Opr. TB, telegraph.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!