Władze francuskie analizują wysłanie wojsk na Ukrainę co najmniej od połowy 2023 roku. Pisze o tym gazeta „Le Monde”.
Francuscy dziennikarze zauważają, że oświadczenie prezydenta Emmanuela Macrona o możliwym wysłaniu wojsk na Ukrainę pod koniec lutego zszokowało wielu Europejczyków, ale nie innych czołowych urzędników francuskich. Według dziennikarzy możliwość ta była omawiana w najściślejszej tajemnicy na początku czerwca ubiegłego roku, a 12 czerwca została podniesiona na posiedzeniu Francuskiej Rady Obrony.
Głównym powodem takich rozmów, jak pisze gazeta, jest „słabość wojsk ukraińskich”, która „wywołała zaniepokojenie” w Paryżu. Zarzuca się, że latem Pałac Elizejski w tajemnicy przyznał, że w Kijowie „sprawy nie układają się najlepiej”. Źródła podają, że do tego czasu sam Macron odszedł już od idei „ścieżki dyplomatycznej” w celu zakończenia wojny na Ukrainie.
Według źródeł w nocy 21 lutego podczas uczty w wąskim gronie Macron wyraził gotowość wysłania wojsk na Ukrainę.
„Sytuacja na Ukrainie, okupowanej od dwóch lat przez wojska rosyjskie, pogarsza się, a wojna się przeciąga. Tak czy inaczej w nadchodzącym roku będę musiał wysłać kilku chłopaków do Odessy” – cytuje wypowiedź Macrona rozmówca gazety.
Pięć dni później, 26 lutego, Emmanuel Macron po raz pierwszy publicznie zakomunikował o możliwości wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę. To jego oświadczenie, jak pisze „Le Monde”, stało się „dyplomatyczną katastrofą” dla Francji, której skutki Pałac Elizejski „stara się minimalizować” do dziś.
„Inicjatywa francuskiego prezydenta, słabo rozumiana na arenie międzynarodowej, jest trudna do zrozumienia wśród samych Francuzów” – zauważa gazeta.
Przypomnijmy, po wypowiedzi Macrona, większość krajów europejskich i Stany Zjednoczone zapewniły, że nie zamierzają wysyłać swoich wojsk na Ukrainę. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg również wykluczył możliwość takiego rozwoju sytuacji.
Jednocześnie Prezydent Litwy poparł wysłanie wojsk zachodnich na Ukrainę. Szef polskiego MSZ wyraził także opinię, że wysłanie wojsk zachodnich na Ukrainę nie jest czymś nie do pomyślenia.
Opr. TB, www.lemonde.fr
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!