Sękacz sejneński, czyli klasyka
Bez wątpienia absolutnego sękaczowego „klasyka” pieczą gospodynie z okolic Sejn, a zwłaszcza z Berżnik – przepięknej wsi na Pojezierzu Suwalskim, która w latach 1559–1810 posiadała nawet prawa miejskie. Piszący te słowa miał okazję na własne oczy (i na własnym podniebieniu!) przekonać się o maestrii w tej dziedzinie miejscowych „producentek”. Spędzając wielokrotnie na przełomie lat 60. i 70. szkolne wakacje w urokliwych Gibach nad Jeziorem Pomorze, 7 kilometrów od Sejn, miałem okazję wiele razy zobaczyć cały proces pieczenia sękacza oraz objadać się nim do nieprzyzwoitości…
Bowiem ciasto z Berżnik – choćby z wałka pani Krystyny Mosiewicz – to absolutna perfekcja i tradycja! 1 kg suchej doskonałej jakości mąki pszennej, 1 kg cukru, 1 kg masła, kopa jaj (tak, tak 60 sztuk!), kieliszek rumu lub koniaku, łyżeczka otartej skórki pomarańczowej lub cytrynowej, po szczypcie soli, startej gałki muszkatołowej lub kwiatu muszkatołowego, wanilia lub cukier waniliowy. Do jego wypieku oczywiście nie używa się żadnych konserwantów i ulepszaczy. A widziałem też sękacze wypiekane z jaj 120! Takie ciasto może mieć nawet 80 centymetrów wysokości… Choć Melchior Wańkowicz w swoich „Szczenięcych latach” tak wspominał Święta Wielkanocne na Suwalszczyźnie:
„Na stole musiała być […] gotowana szynka, przysmak który mieliśmy tylko na Wielkanoc, bo przez cały rok jedliśmy tylko wędzone szynki, ale przede wszystkim ciasta: dziad, cygan, prześcieradło, nie mówiąc o babach olbrzymich i sękaczu z 200 jaj”.
Sękacz z Berżnik to także produkt regionalny z certyfikatem, doskonale nadający się na prezent imieninowy lub urodzinowy, a tak naprawdę – absolutnie na każdą okazję.
Jeść czy nie jeść?
Sękacze według starej receptury, pieczone na otwartym ogniu, przyciągają niepowtarzalnym smakiem i świeżym aromatem, gwarantującym niezwykłe doznania kulinarne. Ogromną zaletą jest trwałość tego ciasta – przechowywany w suchym i chłodnym miejscu przez wiele miesięcy zachowuje świeżość i doskonały smak, a z czasem nabiera też większej kruchości. Sękacz ma jedną wadę – jest niezwykle wysokokaloryczny. Ale myślę, iż tę drobną niedogodność rekompensuje z nawiązką świadomość, iż jedząc ten klasyczny wypiek – obcujemy z 500-letnią tradycją!
RES
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!