Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow mówił na antenie państwowej TV o wysadzeniu rosyjskego samolotu A-50 na Białorusi. Według urzędnika, samolot jest w bardzo złym stanie i raczej nie da się go naprawić, a ponieważ Rosja jest objęta sankcjami, to wątpliwe, że będą w stanie go naprawić. Wiąże z tym m.in. nierwową reakcję Łukaszenki na uroczystości 7 marca w pałacu prezydenckim w Mińsku.
„W Maczuliszczach doszło do „incydentu” z rosyjskim samolotem, który kierował rakiety na nasze miasta. To dzięki temu samolotowi (Rosjanie) atakowali ludność cywilną” – powiedział Daniłow.
Według sekretarza RBNiO, białoruscy partyzanci dość poważnie uszkodzili ten samolot i jest niesprawny, ale „chociaż mówią, że wkrótce go naprawią”, to raczej to w ogóle nie nastapi, biorąc pod uwagę fakt, że Rosja jest objęta sankcjami.
„To wywołało tak nieadekwatną reakcję u Łukaszenki. Jego zachowanie zaczyna dziwić. Zobaczymy jak potoczą się wydarzenia. Jesteśmy gotowi na każdy rozwój sytuacji” – dodał sekretarz ABW.
Przypomnijmy, że 26 lutego partyzanci zaatakowali rosyjski samolot rozpoznawczy A-50 przy pomocy dwóch dronów na białoruskim lotnisku wojskowym Maczuliszcze pod Mińskiem.
Radarowy system wykrywania dalekiego zasięgu A-50 na Białorusi miał ogromne znaczenie dla armii rosyjskiej. Po zniszczeniu A-50 Rosji pozostało sześć takich samolotów.
We wtorek samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka po raz pierwszy potwierdził sabotaż na lotnisku. Ogłosił też, że jego służby zatrzymały „ukraińskiego terrorystę”, który dokonał dywersji.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!