Prezydent Mołdawii Maia Sandu zwróciła uwagę na potrzebę posiadania w obecnych czasach silnej armii. Wielu przeciwników prezydent w kraju zarzuca, że jest to sprzeczne z „zapisanym w konstytucji neutralnym statusem”.
Sandu wezwała również, aby nie poddawać się politycznym manipulacjom Naddniestrza, czy Rosji.
– Nie dajmy się manipulować Naddniestrzem [rosyjską strefą okupacyjną] i prorosyjskimi politykami w Kiszyniowie i Moskwie. Mołdawia nadal jest krajem neutralnym. Cenimy naszą neutralność. Ale nasza Konstytucja nie zabrania nam posiadania armii. wyposażona armia, która jest w stanie obronić kraj. To jest nasz obowiązek – powiedział Sandu.
Jednocześnie podkreśliła, że Mołdawia jest krajem pokojowym nie zamierza nikogo napadać, w kwestii zaś Naddniestrza jest za środkami pokojowymi i rozwiązaniem dyplomatycznym.
DJK, newsmaker.md
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!