Grasanci Putina przez trzy miesiące inwazji na Ukrainę wysłali do domu około 58 ton paczek z łupami. Według ustaleń portalu „Mediazona” największa z przesyłek ważyła 381 kg.
Według dziennikarzy Rosjanie wysyłają większość zrabowanych na Ukrainie dóbr z miasta Wałujki, położonego 20 km od „granicy” tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, i z Klinców w obwodzie briańskim, 60 km od granicy z Ukrainą. Najczęściej przesyłki są adresowane do Moskwy (10,3 ton) i Jekaterynburga (6 ton), a także Jurgi – miejscowości w obwodzie kemerowskim w zachodniej Syberii, w którym wprawdzie mieszka tylko 80 tys. osób, ale są aż trzy jednostki wojskowe.
Paczki, najczęściej, zawierały trampki i odmiany obuwia sportowego, opony, mikrofon, telewizor, kiełbasę i konserwy, gitary, namioty i wiele innych przedmiotów. Co ciekawe, jedna z przesyłek zawierała drona podobnego do będącego na wyposażeniu armii rosyjskiej – „Orlana”. Oznacza to, że rosyjscy żołnierze rabują nie tylko Ukraińców, ale także okradają własną armię.
Monitoring „Mediazony” objął 13 miast położonych wzdłuż granicy Ukrainy z Rosją i Białorusią. Dziennikarze odkryli nie tylko wzrost przesyłek, który zbiegł się z początkiem wojny, ale także niezwykłe połączenia między miastami, potwierdzające masową grabież po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Skokowy wzrost nadawania przesyłek w regionach przygranicznych z Ukrainą nastąpił na początku kwietnia – w tym czasie wojska rosyjskie wycofały się z obwodu kijowskiego i północnej Ukrainy.
Od początku inwazji na pełną skalę wojsko rosyjskie było wielokrotnie oskarżane o grabież na okupowanych terytoriach Ukrainy. Na początku kwietnia ukraiński wywiad poinformował, że w białoruskim mieście Narowla rosyjskie wojsko otworzyło bazar, na którym odbywał się handel mieniem skradzionym na Ukrainie.
Również sami rosyjscy żołnierze często opowiadają o swoich zbrodniach w rozmowach telefonicznych z bliskimi. W jednej z rozmów telefonicznych, podsłuchanej przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, matka podziwia swojego syna-grabieżcę i martwi się, czy zostanie mu odebrane skradzione mienie Ukraińców.
Istnieje również wiele dowodów w związku z masowym rabunkiem żywności na Ukrainie. Według ukraińskiego ministerstwa rolnictwa ten „biznes” jest stymulowany i nadzorowany przez wysokich rangą rosyjskich urzędników i wojskowych.
Opr. TB, https://zona.media/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!