Rosja w swoich tzw. gwarancjach bezpieczeństwa zażądała od państw Sojuszu Północnoatlantyckiego odmowy przystąpienia Ukrainy do NATO. Zaproponowała też Sojuszowi dobrowolną wymianę ocen zagrożeń i wyzwań bezpieczeństwa. Poinformowała o tym służba prasowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
„Federacja Rosyjska i wszyscy uczestnicy, którzy na dzień 27 maja 1997 r. byli członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, nie rozmieszczają zatem swoich sił zbrojnych i broni na terytorium wszystkich innych państw europejskich, oprócz wojsk stacjonujących na tym terytorium według stanu na dzień 27 maja 1997 r.” – wskazano w projekcie dokumentu.
Jednocześnie Moskwa oferuje Sojuszowi dobrowolną wymianę ocen zagrożeń i wyzwań.
„Uczestnicy regularnie dobrowolnie wymieniają się ocenami współczesnych zagrożeń i wyzwań dla bezpieczeństwa, wzajemnie informują o ćwiczeniach i manewrach wojskowych, głównych postanowieniach doktryny wojskowej” – czytamy w drugim artykule projektu dokumentu.
Ponadto Federacja Rosyjska domaga się od NATO zrezygnowania z wszelkich zobowiązań dotyczących ekspansji, czyli zlikwidowania obietnic włączenia do swojego składu nowych państw, w tym Ukrainy.
„Uczestnicy, czyli państwa członkowskie Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, akceptują zobowiązania, które wykluczają dalszą ekspansję NATO, w tym akcesję Ukrainy, a także innych państw” – czytamy w szóstym artykule.
Kreml chce również, aby członkowie NATO odmówili wysyłania kontyngentów wojskowych do wielu regionów świata, w tym na Ukrainę.
„Uczestnicy, czyli państwa członkowskie Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, odmawiają prowadzenia jakiejkolwiek działalności wojskowej na terytorium Ukrainy, a także innych państw Europy Wschodniej, Zakaukazia i Azji Środkowej” – czytamy w siódmym artykule projektu dokumentu.
W zamian Rosja oferuje NATO i USA: zaprzestanie wykorzystywania innych krajów do przygotowywania ataków przeciwko sobie, zaprzestanie przeprowadzania ćwiczeń wojskowych z opracowaniem scenariuszy użycia broni jądrowej, zaprzestanie szkolenia wojsk krajów nienuklearnych do używania broni jądrowej, zaprzestanie rozmieszczania broni jądrowej za granicą i zwracania już rozmieszczonej.
W komunikacie po poprzednim szczycie Sojuszu w Brukseli 14 czerwca 2021 r. zaznaczono, że Ukraina stanie się członkiem NATO poprzez realizację Planu Działań na rzecz Członkostwa (MAP).
Prezydent USA Joe Biden powiedział, że okupacja przez Rosję części ukraińskich terytoriów nie wpływa na członkostwo w NATO, ale Ukraina musi wdrożyć mechanizmy walki z korupcją. Podkreślił, że aby uzyskać MAP Ukraina musi spełnić określone kryteria. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba wezwał państwa NATO do dostarczenia Ukrainie MAP w 2022 roku.
1 grudnia br. prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział, że chce uzyskać gwarancje od Zachodu, że Ukraina nie wejdzie do NATO. 16 grudnia sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że Sojusz nie pójdzie na ustępstwa wobec Rosji w kwestii podejścia Ukrainy do członkostwa. Według niego Ukraina ma prawo do ochrony i wspólnie z NATO ustali kwestię członkostwa w Sojuszu.
Opr. TB, https://mid.ru/
fot. https://www.facebook.com/ukr.embassy.usa/
3 komentarzy
Golgotan
17 grudnia 2021 o 23:43Nato powinno zaproponować federacji rosyjskiej, żeby się rozwiązała.
Waldemar Żółkiewski
18 grudnia 2021 o 12:47PUTIN KWESTIONUJE FALE ROZSZERZENIA NATO NA WSCHÓD W LATACH 1999 I 2004
W ultimatum o tzw. „gwarancjach bezpieczeństwa”, opublikowanym przez rosyjskie MSZ, które zostało przygotowane na polecenie opętanego Putina, główną tezą jest fałszywe stwierdzenie, że rzekomo 30 lat temu, podczas zjednoczenia Niemiec, sekretarz stanu USA James Baker rzekomo obiecując nie rozszerzać NATO na Wschód, oszukał Moskwę.
Pomimo tego, że pierwszy i ostatni prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow zaprzeczył temu rażącemu kłamstwu rosyjskich kagebistów, Putin nie wstydzi się rozpowszechniać tej głupiej dezinformacji.
Nic dziwnego, że kiedyś dwudziesty szósty prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt oburzał się bezwstydnością Rosjan, mówiąc, że „Nie mogę zrozumieć charakteru rosyjskiego. Rosjanin kłamie patrząc w twoje oczy, i wiedząc, że widzisz to kłamstwo, on wcale się nie wstydzi. Wydaje mi się, że Rosjanin w ogóle nie wie, co to wstyd”.
Putin nie wie, czym jest wstyd i nadal bezczelnie powtarza rażące kłamstwa jako argument w geopolitycznym negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi.
Opętany ideą wskrzeszenia ponurego imperium zła, gospodarz Kremla z maniakalnym uporem usiłuję odbudować stalinowską strefę wpływów w Europie. Dlatego chce zakwestionować fale ekspansji NATO na Wschód, po których Moskwa nie mogła już destabilizować i wzniecać konfliktów w Polsce, Czechach, Słowacji, krajach bałtyckich i wschodnich Bałkanach. Jednocześnie we wszystkich krajach sąsiednich (Mołdawii, Gruzji, Azerbejdżanie i Ukrainie), które nie przystąpiły do NATO, rosyjskie służby specjalne rozpętały krwawe wojny, jednak Putin marzy o rozpaleniu podobnych konfliktów w państwach byłego Układu Warszawskiego.
Niepodległa Ukraina uniemożliwia Putinowi realizację tego szalonego i maniakalnego pomysłu.
„Bez Ukrainy Rosja przestaje być imperium eurazjatyckim… […] Jeżeli jednak Moskwa ponownie zdobędzie władzę nad Ukrainą, wraz z pięćdziesięcioma dwoma milionami jej obywateli, ogromnymi bogactwami naturalnymi oraz dostępem do Morza Czarnego, automatycznie odzyska możliwość stania się potężnym imperium spinającym Europę i Azję. Utrata niepodległości przez Ukrainę miałaby natychmiastowe konsekwencje dla Europy Środkowej, przekształcając Polskę w sworzeń geopolityczny na wschodniej granicy zjednoczonej Europy” – pisał w swoim czasie Zbigniew Brzeziński, znakomity amerykański strateg polskiego pochodzenia.
Właśnie dlatego Putin ma obsesję na punkcie Ukrainy. Bez Ukrainy nie potraf podbić krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego z pełną odpowiedzialnością i bez najmniejszej przesady można stwierdzić, że obecnie na Ukrainie decydują się losy Europy i całej cywilizacji zachodniej. Polityka ustępstw i „nieprowokowania” Rosji jeszcze bardziej rozzuchwala Putina! Najmniejsze ustępstwa dyplomatyczne na rzecz świeżo upieczonego świeżo upieczonego Führera III Rzymu w krótkim okresie mogą doprowadzić do katastrofy w skali globalnej.
Kocur
20 grudnia 2021 o 08:12putina trzeba stłamsić w zarodku, teraz, albo albo nigdy. Sytuacja postawiona jest na ostrzu noża i jak zachód się cofnie, oznacza to wygraną Kremla. Cena może być wysoka.