Niezależne media informują dziś o zatrzymaniu dyrektorów czterech zakładów cukrowniczych na Białorusi. KGB i inne organy ścigania nie skomentowały jeszcze doniesień prasowych, a według oficjalnych informacji udzielanych prasie, panowie są na urlopach.
Jak powiedział w komentarzu dla portalu Naviny.by ekonomista Jarosław Romańczuk, wszystkie cztery cukrownie w Horodzieju, Żabince, Skidlu i Słucku zostały połączone w Białoruską Spółkę Cukrową. Ekspert nie ma najlepszego zdania o spółce;
— Te zakłady sprzedają swój cukier do Rosji dwa razy taniej niż Białorusinom w kraju. Nie mają jasnej i precyzyjnej strategii rozwoju. Mają za to apetyt na „przyklejenie” budżetu.
Romańczuk wskazuje, że powodem zatrzymań kierowników zakładów mogły być nieporozumienia i rozgrywki wewnętrzne;
— Któryś z kierowników mógł wypuścić kompromat na konkurencję, a struktury siłowe wzięły pod lupę. Myślę, że informacja dotarła do Łukaszenki, a bez niego takie decyzje nie są akceptowane (…).
Zdaniem Romańczuka, jeśli przypadek dyrektorów cukrowni zostanie oficjalnie potwierdzony, może uzupełnić serię głośnych skandali z ostatnich lat:
—Mieliśmy już Ministerstwo Zdrowia, kiedy zatrzymano dziesiątki osób, prokuratura zaczęła mówić o korupcji, która kwitnie od ponad dziesięciu lat. To była działalność Belneftekhima w branży rolniczej. Teraz przyszła kolej na monopol na cukier.
Jak informowaliśmy, w piątek 24 stycznia na pokładzie samolotu Belavia lecącego z Mińska do Monachium miała miejsce operacja specjalna białoruskich służb. Rejsowy samolot zawrócił nad Wrocławiem i wylądował w Grodnie, gdzie na kilku pasażerów czekali pogranicznicy w towarzystwie funkcjonariuszy służb specjalnych.
Według kanału telegramowego Nexta, wśród zatrzymanych 6-8 osób byli min. dyrektor cukrowni w Horodzieju Michaił Krisztapowicz, członek Rady Republiki i zatrzymali zakładów cukrowniczych z Żabinki Wiktor Mironow.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!