Opozycja i jej zwolennicy twierdzą, że wybory zostały sfałszowane. Według oficjalnych wyników wygrała je kandydatka obozu władzy Salome Zurabiszwili (na zdjęciu).
Podczas niedzielnej demonstracji przed budynkiem parlamentu, w które brało udział ponad 20 tys. ludzi, jej uczestnicy wzywali do nowych wyborów parlamentarnych, ale też uchwalenia nowego prawa wyborczego.
Grigol Waszadze, kandydat Zjednoczonego Ruchu Narodowego (największej partii opozycyjnej, ale w II turze popierany był przez całą opozycję), według oficjalnych danych uzyskał 40,5 proc.
Waszadze powiedział podczas demonstracji, że „skradzione wybory” powinny zostać anulowane i jak najszybciej ogłoszone powszechne wybory parlamentarne. – Nasi prawnicy przygotowują pozew, który złożymy w sądzie. Zażądamy anulowania wyborów prezydenckich. Musi także zostać przeprowadzone śledztwo – mówił w swoim przemówieniu Waszadze. Wezwał także władze do współpracy w poprawniu prawa wyborczego oraz do wyznaczenia grupy do rozmów z opozycją.
Politycy opozycji zapowiadają też strajk głodowy dopóki ich żądania nie zostaną spełnione.
Podczas demonstracji za pomocą transmisji wideo przemawiał również wygnany z kraju i mieszkający w Holandii były prezydent Micheil Saakaszwili. – Właśnie na tym placu rodzi się przyszłość Gruzji. Będziemy walczyć pokojowo, nigdy się nie poddamy – mówił Saakaszwili obiecując „odsunięcie oligarchii od władzy”.
W wyborach prezydenckich i sytuacji w Gruzji pisaliśmy też m.in. tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
Oprac. MaH, rferl.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!