Amerykański Departament Stanu opublikował komunikat, w którym domaga się jak najszybszego ustanowienia „prawdziwie niezależnego sądu antykorupcyjnego” nazywając go „najważniejszym, najszybszym do wykonania krokiem, jaki mogą zrobić władze Ukrainy, by (…) powstrzymać korupcję, która wciąż zagraża bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy, jej pomyślności i demokratycznemu rozwoju”.
Departament Stanu w tym samym komunikacie podkreśla, że USA w pełni popierają stanowisko Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który uzależnia pomoc finansową dla Ukrainy między innymi właśnie od ustanowienia sądu antykorupcyjnego w takiej formie, że będzie w nim przewidziana rola dla rady międzynarodowych ekspertów, którzy wezmą udział w procesie selekcji „wykwalifikowanych sędziów”. Ideę utworzenia sądu antykorupcyjnego wspiera też Unia Europejska.
Ukraiński parlament przyjął na początku marca w pierwszym czytaniu ustawę wprowadzającą instytucję sądu antykorupcyjnego, ale do dziś ustawa nie została podpisana przez prezydenta Petro Poroszenkę. Projekt będzie jeszcze procedowany i głosowana w drugim czytaniu, zgłoszono wiele poprawek. Największy problem polega jednak na tym, że przyjęte prawo nie w pełni odpowiada oczekiwaniom zagranicznych partnerów Ukrainy, ale też antykorupcyjnych aktywistów z samej Ukrainy. Chodzi właśnie między innymi o proces wyboru sędziów. Krytycy mają wątpliwości, czy sąd rzeczywiście będzie niezależny od ukraińskich polityków.
Warto przypomnieć, że od przełomu 2014 roku działa na Ukrainie Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy, odpowiednik polskiego CBA (z którym zresztą w 2016 roku podpisało memorandum o współpracy). Na utworzenie NABU naciskały zwłaszcza USA, a FBI szkoliło funkcjonariuszy nowej służby. Co jakiś czas jednak działalność NABU jest torpedowana przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy albo samych ukraińskich polityków, o czym pisaliśmy między innymi tutaj, tutaj, tutaj lub tutaj.
O innych śledztwach NABU pisaliśmy między innymi tutaj, tutaj lub tutaj.
Oprac. MaH, rferl.org
Na zdjęciu: prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i wiceprezydent USA Mike Pence, usbotschaftberlin, Wikimedia Commons, CC
3 komentarzy
bkb2
6 czerwca 2018 o 21:00Jutro ma być głosowanie w Parlamencie Ukrainy w tej sprawie. Jeżeli na Ukrainie powstanie ten Sąd to zdecyduje to w jakim kierunku pójdzie Ukraina i czy będzie w przyszłości wolnym krajem…
Kasko
8 czerwca 2018 o 17:56Ciekawe ile „w łapę” bierze NABU a ile będzie brał sąd antykorupcyjny za uwolnienie od zarzutu korupcji?
observer48
9 czerwca 2018 o 08:48Jak widać, naciski są zbyt słabe, ale pięć amerykańskich KC-135 Stratotankers, samolotów-tankowców dla amerykańskich bombowców strategicznych, stacjonuje od 7 czerwca we Lwowie, razem ze 150-osobową obsługą naziemną. Jest to wyraźny amerykański sygnał tak dla Kijowa, jak Berlina i Moskwy.