Rosyjska bezpieka twierdzi, że grupa działaczy krymskotatarskich miała przygotować i przeprowadzić w porozumieniu z ukraińskimi ataki na Krymie.
Na czele grupy spiskowców miał stać Erol Welijew, który jest asystentem Mustafy Dżemilewa, słynnego dysydenta z czasów sowieckich i wieloletniego przywódcy Tatarów krymskich, który po zajęciu przez Rosjan Krymu nie został wpuszczony na półwysep i jest obecnie ukraińskim parlamentarzystą. Zarówno Welijew, jak i Dżemilew przebywają na terytorium Ukrainy kontrolowanym przez władze w Kijowie i są poszukiwani przez rosyjskie władze listem gończym.
Za zarzuty, które stawia grupie Tatarów FSB, czyli stworzenia, prowadzenia i rekrutowania do grupy ekstremistycznej grozi 10 lat więzienia.
Rosjanie twierdzą, że grupa Welijewa przyjmowała rozkazy od Refata Chubarowa, który stoi obecnie na czele Medżlisu, samorządu Tatarów krymskich, który został przez Rosjan zdelegalizowany. Z komunikatu FSB wynika, że za wszystkim miała stać Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Biuro prasowe SBU nazwało oskarżenia FSB „fantazją”.
FSB twierdzi, że zatrzymani członkowie „ekstremistycznej grupy” podpalili w styczniu dom głównego mufti tatarskiego na Krymie, Emirala Ablajewa, a do grupy należał zatrzmany w kwietniu Ukrainiec Ołeksandr Steszenko, który miał przedostać się na Krym, by brać udział w „prowokacjach”. Ukraiński rząd domaga się od tego czasu dowodów i wyjaśnień na jego temat oraz ujawnienia, gdzie się znajduje.
Rosyjska reżimowa telewizja pokazała też film, na którym Steszenko opowiada o swojej spiskowej działalności.
O prześladowaniach Tatarów krymskich i Ukraińców na Krymie czytaj także między innymi tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
AKTUALIZACJA:
Dziś FSB zatrzymała na w Bakczysaraju działacza organizacji Tatarów krymskich”Krymska Solidarność” Serwera Mustafiejewa i innego Tatara Edema Smaiłowa. Zarzuca się im „członkostwo w organizacji terrorystycznej”. Zostali przewiezieni do FSB w Symferopolu. Grozi im do 20 lat więzienia.
Niezależny rosyjski portal Grani.ru podaje, że obaj działacze zostali zatrzymani w domu. Gdy funkcjonariusze weszli do domu Smaiłowa w pobliżu Bakczysaraju, był z trójką dzieci. Podczas przeszukania pojawiła się ich matka i żona represjonowanego, ale nie została wpuszczona do mieszkania. Matka Smaiłowej, która była z nią, zasłabła. Sąsiedzi udzielili jej pierwszej pomocy.
Podczas przeszukań i zatrzymań w mieszkaniach Mustafiejewa i Smaiłowa nie dopuszczono do nich adwokatów. Nie mogli się też do klientów dodzwonić, bo podczas przeszukań w okolicy domów obu Tatarów zagłuszano sygnał telefonii komórkowej.
Jesienią 2017 roku, FSB aresztowała 6 innych działaczy „Krymskiej Solidarności”. Do dziś przebywają w areszcie. Zarzuca się im, podobnie jak dziś Mustafiejewowi i Smaiłowowi, powiązania z międzynarodową panislamistyczną organizacją Chizb ut-Tachrir ((Hizb ut-Tahrir). W sprawie tej w latach 2016-17 skazano czterech krymskich Tatarów na kary od 5 do 15 lat więzienia. Obecnie trwają na Krymie i w samej Rosji (Rostowie) dwa procesy w sprawie rzekomej działalności terrorystycznej. 1,5 tygodnia temu aresztowano Tatara krymskiego Enwera Sejtosmanowa również za rzekomą działalność ekstremistyczną i terrorystyczną. W sumie założono 7 spraw dotyczących domniemanych powiązań Tatarów krymskich z Chizb ut-Tachrir.
Oprac. MaH, rferl.org, grani.ru
3 komentarzy
observer48
21 maja 2018 o 19:13Normalna kolej rzeczy. Tatarzy mają wsparcie całego sunnickiego świata, a Sunnici stanowią ponad 80% wszystkich Muzułmanów na świecie. To dopiero początek.
Dzierżyński
22 maja 2018 o 08:59„Russkij mir” – nic dodać nic ująć, są tacy w naszym kraju, co tęsknią za nim.
peter
22 maja 2018 o 14:12Dzierzynski wystarczy wejsc na ONET i poczytac np komentarze na temat NS2