W grodzieńskim sądzie ogłoszono w poniedziałek wyrok w sprawie dziennikarza Biełsatu Pawła Mażejki. Białoruski żurnalista musi zapłacić grzywnę w wysokości 35 tzw. jednostek bazowych, czyli równowartość ok. 1500 złotych za stream z przebiegu uroczystości, na którą zgodę wydały władze miasta.
W sądzie przeciwko Pawłowi Mażejce zeznawał milicjant, który sporządził protokół naruszenia, informuje Radio Svaboda.
25 marca, w obchodzony przez środowiska demokratyczne na Białorusi Dzień Wolności dziennikarz relacjonował przebieg imprezy z okazji 100. rocznicy proklamowania Białoruskiej Republiki Ludowej, zorganizowanej w Parku Kołożskim w Grodnie. Postawiono mu za to zarzut pracy bez akredytacji dla zagranicznych mediów i skierowano sprawę do sądu.
Po ogłoszeniu wyroku Mażejka zauważył, że władze po raz kolejny dały do zrozumienia niezależnym dziennikarzom, że w zasadzie nic się nie zmieniło w podejściu do nich, a sprawy wytaczane nagminnie wobec dziennikarzy to nic innego jak represje polityczne.
„I na to trzeba być przygotowanym”, powiedział Mażejka.
Paweł Mażejka to znany grodzieński dziennikarz. W nadawanej z Polski telewizji Biełsat prowadzi obecnie program historyczny „Intermarium”. W przeszłości był już sądzony za pracę bez akredytacji.
Kresy24.pl/svaboda.org/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!