Ukraina stara się budować swoją państwowość oraz nowoczesną tożsamość ukraińską w oparciu o zmanipulowaną, wybieloną historię OUN-UPA — mówi portalowi wPolityce.pl Michał Dworczyk, poseł PiS.
Czy możliwe jest polsko-ukraińskie porozumienie w sytuacji gdy Bandera jest bohaterem narodowym?
Rzeczywiście mamy do czynienia z bardzo poważnym problemem. Państwo ukraińskie zaczęło prowadzić politykę historyczną, która w największym skrócie sprowadza się do tego, że Ukraina stara się budować swoją państwowość oraz nowoczesną tożsamość ukraińską w oparciu o zmanipulowaną, wybieloną historię OUN-UPA. Poza nieakceptowalnym fałszowaniem historii, obawiamy się, że ta polityka doprowadzi do wyrośnięcia pokolenia Ukraińców, którzy nie będą rozumieli, dlaczego Polacy mają jakieś pretensje do ich „bohaterów”, a z kolei Polacy nie będą mogli zaakceptować tego, że dla Ukraińców bohaterami narodowymi są osoby mające na rękach krew naszych rodaków. To stworzy mur niechęci i niezrozumienia między naszymi narodami. Uważamy, że strategiczny sojusz z Ukrainą jest szalenie istotny, natomiast musi być zbudowany w oparciu o twardy fundament prawdy. Ukraina jest suwerennym państwem i to do polityków ukraińskich należy podjęcie decyzji, jaką narrację historyczną ten kraj wybierze. Natomiast my, jako politycy polscy, którym zależy na współpracy z Ukrainą, mamy nie tylko prawo, ale i obowiązek, by wyrażać nasze obawy i wątpliwości co do tego, w jakim kierunku ta polityka może zaprowadzić relacje polsko-ukraińskie.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że przywoływanie bolesnych kart polsko-ukraińskiej historii służy przede wszystkim Moskwie.
Można zauważyć pewien niepokój, jeśli chodzi o budowanie relacji polsko-ukraińskich. Nasi sąsiedzi na Wschodzie i na Zachodzie wolą mieć do czynienia z państwami słabymi niż połączonymi silną więzią współpracy. Ścisły sojusz polsko – ukraiński to jedna z niewielu recept na to aby oba nasze kraje były traktowane podmiotowo. Argument, że podejmowanie tematu ludobójstwa jest działaniem na rzecz Rosji jest trudny do zaakceptowania, bo sprowadzając do tego poziomu dyskusję można powiedzieć, że każde kolejne upamiętnienie Stepana Bandery czy Romana Szuchewycza, zaogniające relacje z Polską, jest właśnie działaniem na rzecz Rosji. W ten sposób nie da się prowadzić dialogu. CZYTAJ CAŁY WYWIAD NA PORTALU w.Polityce.pl.
Kresy24.pl
24 komentarzy
Wołyń1943
22 czerwca 2016 o 21:18Mistrzowskim osiągnięciem ukraińskiej propagandy jest wmówienie części polskich elit politycznych, że jeśli natychmiast nie rzucimy się na pomoc Ukrainie, to jutro Putin będzie odbierał defiladę czołgów w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, etc. Tymczasem Polska wcale nie musi pomagać Ukrainie. Może to zrobić, jeśli sama będzie miała z tego korzyść, ale na pewno nie za wszelką cenę i nie kosztem pogorszenia polskiej gospodarki. Nie musimy pomagać Ukrainie! Ileż łatwiejsze i uczciwsze byłyby relacje polsko-ukraińskie (z korzyścią dla praw polskiej mniejszości na Ukrainie), gdyby do Ukraińców dotarło, że polski piesek nie przybiegnie na byle pstryknięcie paluszkami i nie przyniesie w mordce kolejnych miliardowych kredytów za bezdurno! Z niechęcią to przyznaję, ale Ukraińcy osiągnęli w tym cwaniactwie mistrzostwo świata! Nic nie dają od siebie, ale mimo to dostają, czego tylko zażądają (już nawet nie proszą!). Kiedy wreszcie do polskich elit dotrze, że nie musimy pomagać Ukrainie?
observer48
22 czerwca 2016 o 23:46To się bezpowrotnie kończy.
peter
23 czerwca 2016 o 02:09Twoim zdaniem Ukraina jest mistrzem w propagandzie?
Pokonujac takie kraje jak Rosja czy USA
polskadogorynogami
22 czerwca 2016 o 21:39Tak się zastanawiałem, czy będę musiał prowadzić walkę z PiSem tak jak prowadziłem wojnę z PO i spadami z magdalenkowego stołu. Na szczęście PiS zrobił kroczek w dobrą stronę, więc się jeszcze zastanowię. Ale jak znowu w PiSie zaczną dochodzić do głosu banderowcy to będę ich zwalczał jeszcze z większa zajadłością z jaką zwalczałem spady magdalenkowe!!!
Michał Mieczysław
23 czerwca 2016 o 10:45Post dobrze ilustrujący do czego prowadzi słuchanie prawicowych bredni.
jubus
23 czerwca 2016 o 12:54Jako zwolennik „skrajnej prawicy”, prosiłbym, aby nie wrzucać mnie do tego samego worka co PiS. PO-PiS, Nowoczesna jadą na tym samym wózku.
polskadogorynogami
22 czerwca 2016 o 21:45PS.
Niech lepiej PiS usunie ze swoich szeregów Gosiewską!!! Nie wszyscy Polacy to kretyni, nie którzy wiedzą co to jest Ajdar i Azow!!!
jubus
23 czerwca 2016 o 12:53To akurat 2 formacje, które warto wspierać, szczególnie Azow. To jedyne siły, które są cokolwiek warte na Ukrainie. Są antyrosyjskie i antyzachodnie.
polskadogorynogami
23 czerwca 2016 o 19:29Rozum Cię nie opuścił? Stosują symbole na wzór swastyki, nie mówiąc już reszcie!!!
polskadogorynogami
22 czerwca 2016 o 22:03Wyobrażacie sobie sytuację następującą, Prezydent Polski, Premier jedzie z wizytą na Ukrainę i jest witany MSZ w gmachu im. Doncowa. Następnie ma zjeść obiad w restauracji „Hajdamaka Suchewycz” przy ulicy Bandery!!! Polak tego zrobić nie może.
jubus
23 czerwca 2016 o 09:02Owszem może, jeśli przyjdą takie rozkazy z Berlina, Waszyngtonu lub skądkolwiek indziej, to zarówno obecny prezydent jak i poprzedni, na pewno by to zrobili. Rezydenci jak sama nazwa wskazują, jedynie rezydują, a nie rządzą.
SyøTroll
22 czerwca 2016 o 22:44Jeżeli chodzi o ten sojusz strategiczny, to najsilniej połączy nas rosyjska krew na rękach. Krew ukraińskich Rosjan.
jubus
23 czerwca 2016 o 09:01Nie przesadzajmy. Niech Ukraińce se robią co chcą, a Ruscy niech też im nie pozostają dłużni. Nam ten konflikt jest jak najbardziej na rękę. Polska niech szuka „sojuszników” na Białorusi, w Kazachstanie, krajach Kaukazu, Turcji, Iranie. A Ukraina i Rosja niech spadają na drzewo.
SyøTroll
23 czerwca 2016 o 11:54Panie jubus, ja nie dlatego że Rosjanie są dla mnie jacyś specjalni, oni po prostu na Ukrainie są największą mniejszością. Upomnieli sie o autonomie, nazwano ich separatystami, Węgrzy i Rumuni upomnieli się o autonomię, też zostali nazwani separatystami. ciekawe kiedy ukraińscy Polacy tak zostaną nazwani, za chęć autonomii i kultywowania tradycji narodowościowych.
To Ukraina rzekomo aspiruje do Unii a nie odwrotnie, więc nie obniżajmy standardów unijnych, tak by ukraiński podejście do mniejszości mieściło się w nich.
Łzy Matki
23 czerwca 2016 o 01:09W końcu Rząd Sejm powiedział to co większość Polska myśli o ukrainie.
Polska nie powinna pomagać takiej ukrainie /banderowskiej/. Raczej poczekać na niechybny rozpad tego państwa. Wtedy pomoc w stylu amerykańskim – za konkretne ustępstwa.
Dzisiaj nasza pomoc nie wspiera pokoju a zarazem jest niewystarczająca by ukraina pokonała Moskala. Zatem bezsensowna.
Trzeba im przestać wchodzić do tyłka – choć oni nas tam od dawna mają.
SyøTroll
23 czerwca 2016 o 07:52Dziękuje za przypomnienie artykułu sprzed roku o „batalionie Tornado” (szczególnie wyróżniającym się w tzw. „ukraińskim patriotyzmie”), w związku ponawianymi oskarżeniami, że zbrodnie sił pro-rządowych są jedynie wymysłem ruskiej propagandy, i zwalanie wszystkich zbrodni w Donbasie jedynie na „ruskich terrorystów”.
cherrish
23 czerwca 2016 o 10:09A ja jestem ciekawy jakie to bitwy toczyła z Niemcami 14 dywizja grenadierów, ukraińska policja pomocnicza, 4 pułk policji ss czy inne bandyckie twory. Poproszę dyżurujących tu Ukraińców o daty, przebiegi bitew, itp.
Michał Mieczysław
23 czerwca 2016 o 12:01Pomysły PISu na nasze relacje z Ukrainą najlepiej określają dwa wywiady przeczytane przeze na serwisie „informacyjnym” ‚wpolityce.pl’.
Bielan powiedział wprost, że partia PIS zamierza „WSTRZĄSNĄĆ” Ukrainą. Cymański wydaje się reprezentować autentycznym szok, że Polacy grali z Ukraińcami mecz i się nie pozabijali, a nawet podawali sobie ręce i podnosili z murawy.
Moim zdaniem nie mamy do czynienia z dyplomatołstwem oraz oderwaniem od rzeczywistości, a jest to celowe, zdradzieckie działanie partii PIS Putina i Surkova na:
a) psucie relacji Polska-Ukraina,
b) ośmieszanie etosu Polski i Polaka bezinteresownie walczącego o „wolność naszą i waszą”, zdegradowanie Polski do państwa oportunistycznie wymuszającego jakieś rzeczy na innych krajach, kiedy znajdują się one w desperackiej sytuacji walki o własną niepodległość, czyli zniszczenie ostatnich istniejących elementów polskiego ‚soft power’ jakimi po rozpadzie ZSRR ’89 stały się Solidarność, oraz walka o wolność i niepodległość,
wszystko to jest doskonale logiczne i zgodne z chaosem Surkov’a,
Jan
23 czerwca 2016 o 12:43Najgorsze co może być to ubzduranie sobie o tzw.”strategicznym partnerstwie” z takimi nacjami jak Zmudz czy Ukraincy.Proby były już i przed 1918r jak i po – daly wielkie g……a ich możliwości „strategicznej przyjazni” zobaczyli Polacy po 17.09.1939r.:Ponary,Kowno,Wolyn,Tarnopolskie,Stanislawowskie,Lwowskie gdzie razem ci obecni „przyjaciele” wyrzneli od 200 do 300 tys.Polakow.Nie wwspomne o współpracy-kolaboracji jednych i drugich z NKWD gdzie na skutek donosow na Sybir zesłano tez kilkaset tys.rodakow.Potem dla odmiany kolaboracja z Gestapo – i albo zatłukli na miejscu lub „wczasy” w Auschwitz,Majdanek,Treblinka.Dachau,Flossenburgu albo zabijano w wiezieniu w Sanoku – przewwaznie młodych ludzi którzy chcieli przedostać się na Wegry a potem dalej na zachod by walczyc za Polske.
Tymi co lapali i donosili byli Ukry – bo Niemcy pozwalali im po zabiciu zabrać ciuchy – smieszne ile był wart Polak dla Ukrainca.
Teraz znowu grupa „malosprawnych umysłowo” zamiast stawiac bardzo mocno na polskiego zolnierza,armie i nowoczesny sprzet szuka znow w „d…….mózgu” i jakiś farmazonów o „strategicznym partnerstwie” Malo było nauczki po 1939r. z nimi oraz Francuzami i Angolami? Widac zero wnioskow z historii – Zalosne te elity.
Michał Mieczysław
23 czerwca 2016 o 13:25Typowe brednie.
Hitlerowski/sowiecki okupant marzył o spontanicznym powstaniu anty polskim we wrześniu ’39 ale nic im z tego nie wyszło. Za póżniejsze zbrodnie obwiniać okupowane narody może tylko bezecna kremlowska kanalia, szczególnie, że Moskal rozpoczął ludobójstwo Polaków na tych terenach od początku lat 30tych, kiedy nawet hitlerowcom to się jeszcze nie śniło.
Wg IPN Moskal wymordował 2 000 000 Polaków, natomiast hitlerowcy 3 000 000 Polaków i drugie tyle Żydów.
cherrish
23 czerwca 2016 o 14:39Całe szczęście, że Ukraińcy nie dysponowali takimi możliwościami i środkami bo Polaków by już na świecie nie było.
wulgarny
23 czerwca 2016 o 15:09A po co nam sojusznik wbijający nóż w plecy ?
z3n
23 czerwca 2016 o 15:41„Ukraina stara się budować swoją państwowość oraz nowoczesną tożsamość ukraińską w oparciu o zmanipulowaną, wybieloną historię OUN-UPA” – nic dodać, nic ująć. Kiedyś wpadła mi ukraińska książka o UPA – „Niezłomni”, w tłumaczeniu na polski, żeby było ciekawiej. 300 stron i ani słowa o Rzezi Wołyńskiej. Ani słowa. Retoryka nacjonalisty Wiatrowicza pełną gębą, tzn. był konflikt polsko-ukraiński i akcje AK, na które – UWAGA – odpowiadała UPA akcjami odwetowymi 🙂 Tak tam było napisane… Dlatego zgadzam się, że Ukraińcy mają wyprane mózgi nacjonalistyczną propagandą, i to nie jest ich wina, tylko ichnich włodarzy (którzy nad wyraz rzadko mają coś wspólnego z narodem ukraińskim, ale to osobny temat), którzy są – po prostu- nieodpowiedzialni, żyjąc tylko dla zysku albo robią to celowo. Pozdrawiam.
Nawojka
25 czerwca 2016 o 17:14Niech historycy zajmą się historią, a politycy dyplomacją. Nic dobrego nie wyniknie z dopuszczania do głosu upolitycznionych historyków i ,,zhistorycyzowanych” polityków. Kiedy historycy uporają się z trudną historią Polski, Ukrainy,Litwy i wypracują stanowiska, wtedy do zadań powinni przystąpić politycy.
Każdy powinien znać swoje miejsce w szeregu. A wszystkim zacietrzewionym i zakręconym tylko w jedną stronę przypominam,że nie ma w życiu niczego stałego, kumulowanie nienawistnych myśli przynosi choroby psychosomatyczne. I trzecie moje spostrzeżenie – ostatecznie wszyscy w końcu umrzemy – nie lepiej za życia być dobrym człowiekiem?
Z taką świadomością lżej się będzie umierało.