Polaków w Katyniu zamordowali Niemcy jesienią 1941 roku – ogłosiła w styczniu 1944 r. sowiecka komisja Nikołaja Burdenki. To „naukowy” początek kłamstwa katyńskiego, czyli fałszowania odpowiedzialności ZSRR za zbrodnię katyńską. Kłamstwo spreparowane ponad 76 lat temu przetrwało w Rosji do dziś, przypomina portal dzieje.pl.
Komunikat komisji pod przewodnictwem akademika ZSRS prof. Nikołaja Burdenki za zbrodnię na Polakach w Katyniu obarczał Niemców, którzy mieli jej dokonać w 1941 r. Komunikat poprzedziły ekshumacje odpowiednio spreparowanych ciał polskich oficerów.
„Dokument z 24 stycznia 1944 r. stał się najważniejszym oficjalnym tekstem kłamstwa katyńskiego, prezentującym pełną sowiecką wersję wydarzeń związanych z wymordowaniem polskich jeńców wojennych w Katyniu. Wykorzystywany był do prezentowania kłamliwej wersji zbrodni przy okazji podejmowania sprawy Katynia od lat 40. aż do lat 80. XX w.” – podkreślił w książce „Zbrodnia Katyńska. W kręgu prawdy i kłamstwa” znawca problematyki kłamstwa katyńskiego dr Witold Wasilewski z IPN.
Katyńskie mogiły zostały rozkopane, a do ubrań wydobywanych zwłok wkładano dokumenty opatrzone datami od 12 listopada 1940 r. do 20 czerwca 1941 r. NKWD przesłuchiwała także świadków i stosując przemoc odpowiednio przygotowywała ich zeznania. Dopiero po takich działaniach utworzona została i rozpoczęła pracę komisja Burdenki.
Dzieje kłamstwa katyńskiego mają swój początek w reakcji sowieckich władz na informację o odkryciu masowych grobów w lesie katyńskim, którą Niemcy podawali w dniach 11-13 kwietnia 1943 r. W odpowiedzi, Sowieckie Biuro Informacyjne ogłosiło 15 kwietnia 1943 r., że polscy jeńcy byli zatrudnieni na robotach budowlanych na zachód od Smoleńska i „wpadli w ręce niemieckich katów faszystowskich w lecie 1941 r., po wycofaniu się wojsk sowieckich z rejonu Smoleńska”.
Komunikat stwierdzał: „Niemieckie zbiry faszystowskie nie cofają się w tej swojej potwornej bredni przed najbardziej łajdackim i podłym kłamstwem, za pomocą którego usiłują ukryć niesłychane zbrodnie, popełnione, jak to teraz widać jasno, przez nich samych”.
Zaledwie kilka miesięcy po niemieckich ekshumacjach w lesie katyńskim, we wrześniu 1943 r., Armia Czerwona zajęła Smoleńsk. Dla najwyższych władz sowieckiej Rosji, w tym dla NKWD, odpowiedzialnych za zamordowanie prawie 22 tys. polskich obywateli, sprawa odpowiedzialności za tę zbrodnię miała ogromne znaczenie. Już w październiku teren egzekucji został zabezpieczony, a specjalna grupa NKWD rozpoczęła zacieranie sowieckich śladów po zbrodni i przygotowywanie „dowodów” na winę Niemców.
Tezę o tym, że to nie Sowieci, ale Niemcy popełnili zbrodnię katyńską miał udowodniać jeden z jej głównych sprawców – Wsiewołod Mierkułow. To on jako komisarz ludowy bezpieczeństwa państwowego schował się za fasadą powołanej 12 stycznia 1944 r. komisji Burdenki. Już jej oficjalna nazwa z góry przesądzała o tym, kto jest odpowiedzialny za Katyń. Była to bowiem Komisja Specjalna do Spraw Ustalenia i Zbadania Okoliczności Rozstrzelania przez Niemieckich Najeźdźców Faszystowskich w Lesie Katyńskim (w pobliżu Smoleńska) Jeńców Wojennych Oficerów Polskich.
Ostatecznie ZSRR przyznał się do mordu na polskich obywatelach po 50 latach od jego popełnienia – 13 kwietnia 1990 r. Mimo to kłamstwo katyńskie rozumiane w szerszym sensie jako ukrywanie prawdy o sowieckiej odpowiedzialności za Katyń jest obecne w Rosji po czasy współczesne.
Niedawno Igor Szyszkin, rosyjski historyk i politolog zasugerował na konferencji prasowej, aby rosyjskie władze powołały specjalną komisję śledczą, która miałaby raz jeszcze zbadać sprawę mordu katyńskiego.
Zdaniem Szyszkina nie wszyscy są przekonani o radzieckiej odpowiedzialności za mord na polskich oficerach w Katyniu. Politolog twierdzi, że Moskwa jest w posiadaniu oświadczeń, z których wynika, że dokumenty katyńskie zostały sfałszowane.
W rozmowie z Polskim Radiem Nikita Pietrow, historyk i członek stowarzyszenia „Memorial” zaznaczył, że takie wypowiedzi idealnie wpisują się w kremlowską propagandę, której celem jest „ogłupianie ludzi”.
„Kresy24 za dzieje.pl (PAP)
3 komentarzy
Jasyr
24 stycznia 2019 o 11:59Tylko rosja moze klamac bez konsekwencji.Dla kazdego Polaka sprawa jest jasna i zadne ruskie trole tego nie zmienia.
peter
5 marca 2020 o 20:11Ruski rozdmuchali tez sprawe Chatynia zeby mieszac w glowie jeszcze wiecej
xcs
6 marca 2020 o 08:26Andropow kazał zatrzeć ślady mordu na Polakach, gdy dzieci znalazły w Piatichatkach groby oficerów rozstrzelanych i pogrzebanych tam przez NKWD…
https://kresy24.pl/piec-chatek-polska-golgota-piatichatki/