9 lutego 1951 roku w budzącym najgorsze wspomnienia więzieniu przy ul. Rakowieckiej zamordowany został legendarny dowódca V Wileńskiej Brygady AK Zygmunt Szendzielarz, ps. Łupaszka – jeden z najbardziej rozpoznawalnych Żołnierzy Wyklętych.
Urodzony w 1910 r. w Stryju w ówczesnych Austro-Węgrzech Szendzielarz kampanię wrześniową – którą, jak przekonują liczni historycy, lepiej nazywać wojną obronną Polski 1939 roku – odbył jako dowódca szwadronu 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich w stopniu porucznika.
Po klęsce, zamierzał przebić się przez Węgry na Zachód, jednak zamiar ten wskutek uszczelnienia granic nie powiódł się. Wówczas Szendzielarz włączył się w działalność konspiracyjną: najpierw w ZWZ, a potem, od 14 lutego 1942 roku – w Armii Krajowej.
Dzięki naturalnemu talentowi przywódczemu i umiejętnościom wojskowym, a także wskutek zlikwidowania przez Sowietów całego sztabu jednego z oddziałów powstańczych na Wileńszczyźnie, został jego dowódcą. Wkrótce oddział przemianowano na V Wileńską Brygadą Armii Krajowej. Nieoficjalnie mówiono o niej „Brygada Śmierci”.
Aresztowany wiosną 1944 roku przez Niemców, został wypuszczony prawdopodobnie dlatego, iż doceniano jego antykomunistyczną żarliwość, która była w tym momencie potrzebna Hitlerowi bardziej, niż kiedykolwiek.
W lipcu tegoż roku brygada „Łupaszki”, mimo iż podporządkowana Wileńskiemu Okręgowi AK pod komendą płka Aleksandra Krzyżanowskiego ps. „Wilk” przeciwstawiła się dowództwu, odmawiając udziału w operacji zdobycia Wilna pn. „Ostra Brama”, która została pomyślana jako element akcji „Burza”.
Oficjalnie jednak „Wilk” wydał „Łupaszce” ustną zgodę na odmowę partycypacji a jednocześnie na przebicie się w kierunku zachodnim, tak by V Brygada mogła stanąć przodem, nie zaś tyłem do frontu i nie raz jeszcze dowieść swej antysowieckiej pasji..
I tak oto Łupaszka wraz ze swoim ludźmi – w całej historii oddziału przewinęły się przez jego szeregi takie gwiazdy polskiego panteonu jak Danuta Siedzikówna, ps. „Inka”, czy Lech Beynar ps. „Nowina”, znany lepiej jako Paweł Jasienica – trafił za „linię Curzona”.
Odtworzona V Brygada walczyła, a to na Białostocczyźnie, a to na Pomorzu Gdańskim, by wrócić na Podlasie. Dość powiedzieć, że w ciągu ponad 2,5 roku z okładem starał się „Łupaszka” prowadzić coraz bardziej beznadziejną walkę z sowieckim okupantem. Po sfałszowanych wyborach do sejmu w 1947 postanowił wrócić do cywilnego życia.
Wciąż jednak utrzymywał kontakty z dawnymi towarzyszami broni. Kiedy jednak konspiracyjne dowództwo Wileńskiego Okręgu AK zostało rozbite w 1948, w ręce Urzędu Bezpieczeństwa wpadła cała masa korespondencji, w tym od pełniącego już funkcję majora Szendzielarza. Aresztowanie było już tylko kwestią czasu..
Bohater niniejszej opowieści trafił do więzienia mokotowskiego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Spędził tam – jak podają źródła internetowe ok. 2,5 roku, z czego przez długi czas był torturowany. Sędzia orzekając winę podsądnego, wymierzył mu karę 18-krotnego pozbawienia życia. „Łupaszka” został zamordowany 8 albo 9 lutego 1951 roku.
Cześć Jego Pamięci!
Dopiero w 2016, kiedy zwłoki majora zostały odnalezione na „Łączce” przez polskich archeologów z IPN, dokonano prawdziwego pochówku Bohatera. Tyle lat trzeba było, żeby Polacy przypomnieli sobie, że są wolnym narodem i że „bandy leśne” to w rzeczywistości nasi ostatni powstańcy.
Decyzją prezydenta RP Andrzeja Dudy, zwierzchnika Sił Zbrojnych RP, 24 kwietnia 2016 roku Zygmunt Szendzielarz został pośmiertnie awansowany na stopień pułkownika.
Telesfor
6 komentarzy
pol
10 lutego 2018 o 08:48on pułkownik pośmiertnie a u nascw armii sami generałowie w koloratkach. ŚWIAT STANĄŁ NA GŁOWIE
Mariusz Mizera
10 lutego 2018 o 19:09Polecam lekturę: ,, Białystok. Biała siła, czarna pamięć,, Marcina Kąckiego.
Bohater?
Leśnik
11 lutego 2018 o 17:33Mariusz; twój „literat”pracownik Szechlerowskiej GW przekazuje tyle prawdy co w.w szmatławiec.Nawet Inka została tam sprowadzona do rynsztoka.
Horst
12 lutego 2018 o 09:05To jeden z NAJWIEKSZYCH BOHATERÓW Polski wojennej.Dał w Kość obu WROGOM i kolaborantom równiez.Szkoda tylko że oprawcy z UB NIGDY nie nie ponieśli kary.Część schroniła się w Izraelu.
mr
13 lutego 2018 o 10:43Hała i część bohaterom
mr
13 lutego 2018 o 10:44Hwała i część bohaterom