Nie ma danych, ilu Polaków bądź osób przyznających się do polskiego pochodzenia zostało na terenie wschodniej Ukrainy. Najbliższy konsulat – w Charkowie – nie jest w stanie uzyskać takich danych. Nie może też przekazywać pomocy finansowej bezpośrednio zainteresowanym.
Polska stara się pomóc, przyznając Karty Polaka osobom, które są w stanie potwierdzić polskie pochodzenie. Od czasu wybuchu konfliktu zainteresowanie otrzymaniem takiego dokumentu zgłosiło o 30 proc. więcej osób, niż do tej pory. Wzrosła też liczba wniosków o azyl.
Jak wynika z informacji polskiego MSZ, utrudniony jest przepływ ludzi. Osoby bez ukraińskiego paszportu lub dokumentów Donieckiej Republiki Ludowej nie są w stanie samodzielnie się stamtąd wydostać.
O ewakuację ludności polskiego pochodzenia zamieszkałej w okolicach Doniecka apelowała w czasie wtorkowego posiedzenia senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Wiktoria Charczenko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu.
Prosiła o ewakuowanie choćby tych, którzy są w stanie udokumentować polskie pochodzenie. Jak zaznaczyła, w wojennej zawierusze coraz mniej osób jest w stanie okazać potrzebne dokumenty. Jednak Polska powinna zadbać o swoich rodaków, bo oni sami nie są w stanie już tego zrobić. Dodała, że z tego co wie 100 osób z Kartą Polaka i ukraińskim paszportem czeka na pomoc z kraju.
Pokazywała zdjęcia zrujnowanych domów, rannych bądź zabitych ludzi, mieszkań odciętych od mediów, zdewastowanych budynków, zniszczonych dróg. Alarmowała, że w takich warunkach nie sposób przetrwać. Jak dodała, konflikt może trwać bardzo długo i wiele osób może tego nie przeżyć.
Mówiła też, że na wschód Ukrainy właściwie żadna pomoc nie dociera. Nikt nie pomaga także tym, którym udało się przedostać do Polski.
O pomoc dla osób polskiego pochodzenia apelowali też senatorowie oraz członkowie polskich organizacji pomocowych.
Michał Dworczyk z fundacji Wolność i Demokracja mówił, że na terenie objętym konfliktem jest ponad 4 tys. osób deklarujących polskie pochodzenie. Apelował o przeznaczenie na ewakuację środków z funduszu na repatriację, które co roku nie są wykorzystywane.
Z kolei Janusz Skolimowski z Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” mówił, że koniecznie trzeba pomóc tym, którzy mają karty Polaka i chcą trafić do Polski. Wystarczy choćby dołączyć informację – jak starać się o pomoc czy o pracę – do wydawanego dokumentu.
***
W czasie wtorkowego posiedzenia senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą MSZ przestawiło informację o sytuacji Polaków na terenie wschodniej Ukrainy.
Oprócz senatorów wysłuchali jej przedstawiciele organizacji polonijnych i kościelnych z okolic Doniecka i Ługańska oraz członkowie organizacji pozarządowych zajmujących się pomocą dla ludności na wschodzie Ukrainy.
Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far powiedział, że jedyna optymistyczna informacja dotycząca ludności polskiej zamieszkałej na terenach objętych konfliktem jest taka, że Polacy nie są bardziej zagrożeni niż inni mieszkańcy z powodu swojej narodowości.
Kresy24.pl/Fundacja Wolność i Demokracja, interiapl/PAP
9 komentarzy
Jan
2 grudnia 2014 o 20:37Jak zwykle nieprzygotowane matoly.Biora pieniądze za nic.Sprowadzac szybko i ile się da.Oczywiscie rodakow a nie Ukraincow.
Zeus
2 grudnia 2014 o 22:53Jak to nie ma danych? Wystarczy CHCIEĆ sprawdzić.Polskie Towarzystwo w Doniecku w tym roku zrzeszyło 382 Polaków. W całym Donbasie…nie wiem,ale na pewno tysiące. Z tym,że pierwsze słyszę,by chcieli wyjeżdżać(?).Ale warunki są trudne i pomoc niezbędna. Pani Maria Pyż Pakosz prowadzi zbiórkę towarów długotrwałych w celu dostarczenia ich Polakom w Donbasie. Link: https://www.facebook.com/events/746336935449883/ Niektórzy próbują dostarczać pomoc na własną rękę…ale przez pocztę ukraińską odpada…nie trafią do adresata.Jedyna pewna i sprawdzona droga pomocy,to przez Rosję do DNR,lub LNR. Więcej pod podanym linkiem. Więcej o Polakach w Donbasie tutaj: https://www.facebook.com/NoworosjaWalczaca?fref=ts Tak,tak….tutaj,pod tym linkiem,to nie pomyłka.
ltp
3 grudnia 2014 o 12:56przez DNR I LNR, dobre , koń by się uśmiał. Zmień nick na „troll w waciaku”
grzech
3 grudnia 2014 o 08:31nie ma co się dziwić „Polska” (bo tylko z nazwy), szczekała jak pies dla Amerykanów jak wcześniej dla Rosji, uczestnicząc w rozgrywce amerykańsko-rosyjskiej, a teraz trzeba pomagać. No i nie ma za co, bo na premie dla Polskiej Komisji Wyborczej (tej od fałszerstw) trzeba.
Gdybyśmy mieli niepodległe państwo, to byśmy mieli wojsko na poziomie i weszlibyśmy by odzyskać ziemie choćby po Zbrucz, które nam zabrali Sowieci za zgodą Ameryki i Wielkiej Brytanii. I zasiedlilibyśmy je rozsianymi (wyrzuconymi z domów przez Sowietów) po świecie rodakami.
Master
3 grudnia 2014 o 11:06W Sejmie, Senacie, sejmikach wojewódzkich zasiadają osoby, które przed wyborami deklarowały gorąco miłość do Kresów Wschodnich i wszelką pomoc dla Polaków tam mieszkających. WYEGZEKWUJMY TO TERAZ!
fd
3 grudnia 2014 o 11:12Czyli zaczyna się przewidywana od dawna katastrofa humanitarna. To okazja do wniknięcia „zielonych ludzików” do Polski.
Niepokonany
3 grudnia 2014 o 11:55Ciekawie,ilu Polaków przyjęła Polska z dalekiego Kazachstanu? Myślę,że dane będa bardzo skromne. Żydzi za ostatnie 20 lecie przytulili nie mniej milion rodaków.Niestety Polacy wolą wydać pieniążki na ogrzanie pępków pod slońcem cieplych krajów, niż przyjać rodaków ze wschodu,którzy zostali tam nie z własnej woli.
józef III
5 grudnia 2014 o 00:37POlska woli przyjąć dziesiątki tysięcy Ukraińców aniżeli kilka tysięcy Polaków ze Wschodu
batiar
6 grudnia 2014 o 22:19Zgadzam się z Józefem III. Święta prawda. Pytanie, kto rządzi Polską. Z tym reżymem nic nie da się zrobić dla Polaków ze Wschodu. Niestety!