Nowym premierem ukraińskiego Krymu został Siergiej Aksjonow, lider partii Rosyjska Jedność. Nad tym, aby głosowanie nad jego kandydaturą przebiegło jak należy, czuwało „zbrojne ramię Moskwy” – uzbrojeni w broń palną napastnicy, którzy w nocy opanowali parlament.
Pod osłoną kałasznikowów nowo mianowany premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow i przewodniczący tamtejszego parlamentu Wołodymyr Konstantynow oświadczyli, że uważają prezydenta Wiktora Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy.
O tym, co od rana dzieje się w Sali głosowań, dziennikarze byli informowani telefonicznie z sekretariatu parlamentu. Żadnej informacji nie mogli zweryfikować, ponieważ po tym, jak uzbrojeni napastnicy wtargnęli do budynku parlamentu i rządu Krymu, zostały wyłączone strony internetowe obu instytucji, a strzegący wejścia do parlamentu odbierali deputowanym wchodzącym na sesję wszystkie środki łączności.
Zanim w tych warunkach został powołany nowy premier, parlament Krymu przegłosował wotum nieufności dla krymskiego rządu, podjął decyzję o anulowaniu jego pełnomocnictw oraz odwołał ze stanowiska jego szefa Anatolija Mohylowa. Zadecydował też, że 25 maja, a więc w dniu, kiedy na Ukrainie zaplanowano wybory prezydenckie, odbędzie się referendum w sprawie rozszerzenia pełnomocnictw autonomii półwyspu. Za przeprowadzeniem referendum miało głosować 61 z 64 obecnych na sali deputowanych (w parlamencie jest 100 posłów).
Referendum ma odpowiedzieć na pytanie, czy Autonomiczna Republika Krymu posiada niezależność państwową i wchodzi w skład Ukrainy na podstawie umów i porozumień.
Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy zanegowała wszystkie głosowania i uznała je za nieprawomocne.
Wobec zaostrzającej się sytuacji na Krymie Tatarzy mieszkający w Turcji zaapelowali do tureckiego rządu o zapewnienie bezpieczeństwa Tatarom żyjącym na Krymie.
Biały Dom wezwał Rosję do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy i ostrzegł ją, by unikała prowokacyjnych działań. USA bacznie śledzą rosyjskie manewry u granic Ukrainy. „Stanowczo wspieramy integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy. Oczekujemy, że inne państwa będą czynić tak samo” – powiedział zapewnił rzecznik Białego Domu Jim Carney.
Kresy24.pl/Interfax-Ukraina, nr2.ru, Ukrainska Prawda, Korrespondent.net, PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!