„Czyśćcie nadal ten polsko-szpiegowski brud. Niszczycie go w interesie Związku Sowieckiego” – pisał Stalin do szefa NKWD. W latach 1937-1938 zabito 111 tysięcy Polaków na terenie ZSRR.
75 lat temu, 11 sierpnia 1937 r. szef NKWD Nikołaj Jeżow wydał rozkaz masowej eksterminacji Polaków na terenie Związku Sowieckiego. Rozkaz o ludobójstwie na podstawie kryterium etnicznego.
Jeżow ogłosił walkę z „faszystowsko-powstańczą, szpiegowską, dywersyjną, defetystyczną i terrorystyczną działalnością polskiego wywiadu w ZSRS”. Postawił jasno zadanie podległym służbom NKWD: „całkowita likwidacja (…) dywersyjno-powstańczego zaplecza Polskiej Organizacji Wojskowej i podstawowych ludzkich rezerw wywiadu polskiego”.
„Zaplecze” i „podstawowe rezerwy” to byli wszyscy, którzy mieli wpisaną do paszportów narodowość polską. Według spisu powszechnego, w 1926 roku było takich osób w Związku Sowieckim 782 tysiące. W 1939 roku, kiedy był kolejny spis, Polaków zostało już tylko 626 tysięcy.
Metody egzekucji Polaków były potworne. Skazanych rozstrzeliwano strzałem w tył głowy, czasem zabijano na oślep, salwami, a nawet bez użycia broni palnej, przy pomocy kijów. Sowieccy oprawcy używali fartuchów, wiader, sznurów, szczotek, żeby chronić ubrania, mundury i miejsca kaźni przed lejącą się z przestrzelonych głów krwią – pisze Tomasz Sommer w książce „Rozstrzelać Polaków – Ludobójstwo Polaków w Związku Sowieckim w latach 1937-1938. Dokumenty z centrali”.
Z kolei w relacjach zebranych „Pierwszy naród ukarany” rosyjski historyk Mikołaj Iwanow relacjonuje: „Po wkroczeniu małe dzieci i kobiety zdolne do pracy separowano, a resztę, czyli mężczyzn i podrostków po prostu na miejscu rozstrzeliwano. Są też dokumenty, które pokazują, że nie było żadnych procedur sądowych, czyli osławionych trójek (komisje NKWD szybko i doraźnie rozpatrujące sprawy zatrzymywanych). Ludzi rozstrzeliwano, nikomu nic nie udowadniając”.
Polacy w czasie Wielkiego Terroru byli 40 razy częściej rozstrzeliwani, niż inne narody na terenie Związku Sowieckiego. Dane NKWD mówią, że stanowili ok.14 proc wszystkich ofiar rozstrzelanych w latach 1937-1938. Na podstawie tylko jednego rozkazu: 00485 z 11 sierpnia 1937 roku, wydanego przez Jeżowa, zamordowanych mogło być ponad pięć razy więcej Polaków niż w całej operacji katyńskiej.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Iwona
20 sierpnia 2012 o 16:46To kolejny dowód na to,że na Kresach sowieci przeprowadzali wobec Polaków przede wszystkim czystki etniczne.Likwidacja wg kryteriów klasowych to było „za mało” wobec naszych rodaków. Można o tym także przeczytać w świetnej książce Timothy Snyder’a,”Skrwawione ziemie.Europa między Hitlerem a Stalinem”. Oto fragment(str.437,wyd.2011):”Poza Polską nie docenia się rozmiaru polskich cierpień.Nawet polscy historycy rzadko wspominają o Polakach z ZSRR, których zamordowano głodem w sowieckim Kazachstanie i na sowieckiej Ukrainie na początku lat trzydziestych na sowieckiej Ukrainie lub zastrzelono podczas stalinowskiego wielkiego terroru końca lat trzydziestych.Nikt nie dostrzega,że Polacy w związku radzieckim ucierpieli w latach trzydziestych bardziej niż jakakolwiek inna europejska mniejszość narodowa. Nieczęsto przywołuje się uderzający fakt, iż w 1940 roku sowieckie NKWD dokonało na okupowanych ziemiach wschodnich Polski większej liczby aresztowań niż na reszcie terytorium Związku Radzieckiego.” Dlaczego nie potrafimy przypomnieć o tym światu,zwłaszcza w USA, gdzie skutki sowieckiej propagandy jeszcze widać na wizerunku Polski. O „polskich obozach koncentracyjnych” nie wspominając.
Iwona
20 sierpnia 2012 o 17:52To kolejny dowód na to,że na Kresach sowieci przeprowadzali wobec Polaków przede wszystkim czystki etniczne.Likwidacja wg kryteriów klasowych to było „za mało” wobec naszych rodaków. Można o tym także przeczytać w świetnej książce Timothy Snyder’a,”Skrwawione ziemie.Europa między Hitlerem a Stalinem”. Oto fragment(str.437,wyd.2011):”Poza Polską nie docenia się rozmiaru polskich cierpień.Nawet polscy historycy rzadko wspominają o Polakach z ZSRR, których zamorzono głodem w sowieckim Kazachstanie i na sowieckiej Ukrainie na początku lat trzydziestych lub zastrzelono podczas stalinowskiego wielkiego terroru końca lat trzydziestych.Nikt nie dostrzega,że Polacy w Związku Radzieckim ucierpieli w latach trzydziestych bardziej niż jakakolwiek inna europejska mniejszość narodowa. Nieczęsto przywołuje się uderzający fakt, iż w 1940 roku sowieckie NKWD dokonało na okupowanych ziemiach wschodnich Polski większej liczby aresztowań niż na reszcie terytorium Związku Radzieckiego.” Dlaczego nie potrafimy przypomnieć o tym światu,zwłaszcza w USA, gdzie skutki sowieckiej propagandy jeszcze widać na wizerunku Polski. O „polskich obozach koncentracyjnych” nie wspominając.
Markiz21
12 sierpnia 2014 o 10:59Przez te wszystkie powojenne lata mówiło się tylko o przyjaźni dwóch narodów, bratniego narodu/ dziś wiemy morderców i kanalii/ z naszym umiłowanym i doswiadczającym cierpień narodem POLSKIM. Nikt nie zastanawiał się jaka jest prawda. W szkołach uczono historii zgodnie z wytyczoną linią poprawności ideologiczno-partyjnej. Teraz nasza chora i uwikłana władza również nic nie zrobiła i nie robi, bo agentura ma się dobrze i nie dopuści do ujawnienia prawdy. Co za czasy. A miało być tak dobrze…