Aleksander Łukaszenka nie pojechał do Kijowa na międzynarodową konferencję z okazji 25-lecia katastrofy w Czarnobylu.
Swój udział w niej właśnie od nieobecności prezydenta Białorusi uzależniał przewodniczący Komisji Europejskiej. Jose Manuel Barroso do Kijowa przyleciał. „Celem dzisiejszej konferencji było zebranie środków na nowy sarkofag dla czwartego bloku elektrowni atomowej w Czarnobylu. Na czele białoruskiej delegacji stoi szef ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych, Uładzimir Waszczanka. Jak dotąd nie ma też oficjalnego potwierdzenia, czy Łukaszenka pojawi się kolejnym forum, które rozpoczyna się w Kijowie już jutro – pod hasłem „25 lat katastrofy czarnobylskiej. Bezpieczeństwo przyszłości”. Wcześniej oficjalny Mińsk przypominał, że Łukaszenka zaproszenie otrzymał, a plany Barroso dotyczące udziału w spotkaniu go nie ciekawią. Teraz takiej pewności nie ma. Przewodniczący Eurokomisji, która występuje jako fundator czarnobylskich konferencji i wyda 110 mln euro na budowę nowego sarkofagu, jeszcze trzy tygodnie temu ostrzegał, że nie przyjedzie do Kijowa, jeżeli pojawi się tam Łukaszenka. Ukraina podjęła odpowiednie kroki dyplomatyczne, aby nie dopuścić do skandalu – sugeruje Radio Svaboda, powołując się na źródła w Kijowie. Pretekstem do pozostania w kraju mogła zaś stać się sytuacja po zamachu terrorystycznym w Mińsku.”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!