„Módlcie się za nas, gdyż Wasza modlitwa jest silniejsza niż amerykańska broń” – prosi Polaków i Kościół w Polsce zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego Światosław Szewczuk.
W rozmowie z KAI arcybiskup większy kijowsko-halicki wobec zagrożenia rosyjską agresją powiedział: „Ukraina nie jest krajem takim, jakim była choćby w 1914 r. Ukraińskie społeczeństwo będzie się bronić i poleje się krew. Dlatego modlimy się, aby do tego nie doszło”. Ponadto jeden z najważniejszych autorytetów ukraińskiego życia społecznego mówi m. in. o najważniejszych problemach i wyzwaniach stojących przed Ukrainą i jak UKGK wychodzi im naprzeciw, przebiegu Synodu Biskupów nt. synodalności oraz spodziewanej wizycie papieża Franciszka.
2 komentarzy
Michael
20 stycznia 2022 o 22:15Oczywiście, nikomu nie odmawia się modlitwy, gdy o nią prosi. Ale też Ukraińcy sami muszą wyrzec się grzechów i błagać Boga o przebaczenie. I budować swoją przyszłość na błogosławieństwie i łasce.
Gdy bolszewicy/Rosjanie szli na Warszawę w 1920 r. cała Polska była na kolanach i wymodliła „Cud nad Wisłą”.
Niech Bóg ześle także i teraz „Cud nad Dnieprem” za wstawiennictwem św. Michała Archanioła, zwycięzcy demonów.
Ale nie oszukujmy się, w wielu domach na Ukrainie ludzie mieszkają dosłownie na grobach. Podobno zdarza się, że pod podłogą pochowano (żeby nikt nie widział) zamordowanych poprzednich mieszkańców. To nie pomaga… To nie dodaje siły…
Niech każdy wierzący w Boga Ukrainiec zastanowi się, co ja mogę ofiarować w intencji „Cudu nad Dnieprem”. Jakie dobre postanowienie?
Bolesław
25 lutego 2022 o 13:59Gwoli przypomnienia, w rzeczonym roku 1920 Czechosłowacja blokowała dostawy broni, tak jak to dziś robią Niemcy. Niestety, nie wierzę w modlitwę. Ukraina musi natychmiast otrzymać realną pomoc w sprzęcie. Inaczej czarno to widzę.