Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że obecnie w Polsce przebywa oficjalnie 998 tys. ukraińskich uchodźców. Wcześniej było ich 930 tys. i tę tendencję wzrostową można zaobserwować od roku. Poinformował o tym ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Bodnar w wywiadzie dla portalu „Gławkom”.
„Kontrola graniczna pokazuje, że w zasadzie w ciągu ostatnich dwóch lat tendencja ta pozostała mniej więcej stabilna w obu kierunkach. Podróżuje tam i z powrotem prawie tyle samo osób. Jest po prostu ograniczenie dla tych, którzy otrzymali status uchodźcy: nie opuszczają Polski przez jakiś czas, dopóki nie zostaną załatwione wszystkie dokumenty” – wyjaśnił dyplomata.
Powiedział też o obecnej sytuacji z rejestracją wojskową tych, którzy wyjechali. Według niego ostrość problemu w tej kwestii, która była rok temu, została już usunięta.
„Zasadniczo, rejestracja wojskowa odbywa się poprzez „Rezerwę+”. Ci, którzy chcą uzyskać na przykład paszport, nie mogą tego zrobić w żaden inny sposób. Następnie – poprzez konsulat, gdzie trzeba okazać rejestrację w „Rezerwie+”, lub w serwisie paszportowym GP [Państwowego Przedsiębiorstwa – red.] „Dokument”, które podlega Państwowej Służbie Migracyjnej Ukrainy (GMS). Ale nawet jeśli dana osoba nie jest zarejestrowana w spisie wojskowym, to na pewno zostanie wpisana do tego rejestru podczas przetwarzania dokumentów. Czyli w ten sposób rozwiązano kwestię rejestracji wojskowej” – zapewnił Bodnar.
Przypomnijmy, Szwajcaria chce drastycznie ograniczyć liczbę ukraińskich uchodźców. Szwajcarscy parlamentarzyści argumentują to tym, że większość terytorium Ukrainy nie jest dotknięta działaniami wojennymi i można ją uznać za stabilną.
Szwajcarscy dziennikarze zauważają jednak, że urzędnikom będzie trudno określić „bezpieczne” regiony Ukrainy, ponieważ Rosja przeprowadza ataki rakietowe i dronowe na całym terytorium Ukrainy. Z kolei demograf Ełła Libanowa wyjaśniła, którzy uchodźcy ukraińscy nie wrócą do domu po wojnie. Według niej chodzi o osoby, które opuściły Ukrainę jako pełna rodzina, mają przewlekle chorych członków rodziny lub już osiedliły się w innych krajach.
„Standard życia tam był, jest i będzie przez długi czas wyższy niż na Ukrainie. No, powiedzmy, jeśli mówimy o Niemczech, Austrii, Holandii, Danii – jest tam on wyższy, jakość życia jest lepsza. Ale tutaj nic nie możemy zrobić” – podkreśliła Libanowa.
Opr. TB, glavcom.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!