Mrożące krew w żyłach wydarzenia rozegrały się przy obiadowym stole. Z milicyjnej informacji wynika, że nie był to raczej napad z premedytacją, bardziej impuls chwili. A wszystko na skutek spożywania posiłków w nieodpowiednim towarzystwie i niewłaściwego posługiwania się sztućcami.
Pewna kobieta w Lidzie na Białorusi zaprosiła w gości mieszkańca wsi Pogorodno w rejonie woronowskim, bezrobotnego i wcześniej sądzonego. Proszone przyjęcie odbywało się na terenie hotelu robotniczego Lidzkiej Fabryki Obuwia.
W trakcie obiadu w głowie mężczyzny pojawiła się prosta myśl: a może by tak obrabować gospodynię? Tak też zrobił. Sterroryzował kobietę trzymanym w ręku widelcem i zmusił do oddania mu 20 milionów, a następnie oddalił się ze swoim łupem.
Odnotujmy jednak, że zrabowana suma – choć brzmi efektownie – nie poraża swoją wielkością. Chodzi bowiem nie o dolary, jak na zdjęciu, a o 20 milionów rubli białoruskich, czyli po obecnym zdewaluowanym kursie tej waluty – tylko jakieś 1300 złotych.
Ponieważ obrabowana znała napastnika, nie było żadnych problemów z jego schwytaniem. Wkrótce „widelcowy milioner” stanie przed sądem – donosi „Lidskaja Gazieta”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!