Były szef Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy, generał armii Mykoła Małomuż porównał potencjał nuklearny Federacji Rosyjskiej i USA. I ma złe wieści dla Rosjan. Ci, w związku z nieuniknionym pojawieniem się zachodniej broni na Ukrainie, próbują straszyć atomem.
Jak powiedział na kanale KYIV24 generał Małomuż, doskonale zna stan rosyjskich obiektów nuklearnych.
„Znając dobrze potencjał nuklearny Rosji, nie z jakichś raportów, ale z bezpośredniego wywiadu i bezpośredniego udziału nawet w ochronie takich obiektów w swoim czasie – te obiekty, z reguły, znajdują się w tych systemach, które zostały stworzone w latach 70-80. XX wieku” – stwierdził Małomuż.
Zauważył, że rosyjski potencjał nuklearny nie jest współmierny do amerykańskiego.
„W Rosji o 70-80 procent jest znacznie niższy, ponieważ są to systemy, które dziś nie zostały poddane regeneracji, odpowiednio, nie przeszły rutynowych prac, a ogromny potencjał rutynowych robotów był kiedyś wykonywany przez biuro konstrukcyjn Jużnoje. Zgodnie z wnioskami ekspertów, większość tej broni jądrowej nie będzie działać i spadnie na terytorium samej Federacji Rosyjskiej” – powiedział generał.
Rosja znów powróciła do szantażu nuklearnego. Ministerstwo Obrony ogłosiło maja, że w najbliższym czasie odbędą się ćwiczenie w zakresie przygotowania i użycia „niestrategicznej broni jądrowej”.
Warto pamiętać, że władze na Kremlu zawsze odwołują się do retoryki nuklearnej i gróźb, na tle ważnych decyzji politycznych Zachodu, dotyczących pomocy dla Ukrainy.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!