Dopóki na Ukrainie trwa stan wojenny, nie ma mowy o przeprowadzeniu wyborów prezydenckich – podkreślił Wołodmyr Zełenski. Jasno odpowiedział też na pytanie dotyczące ewentualnych warunków Rosji.
Jak przypominają ukraińskie media, Władimir Putin usiłował przedstawiać Wołodymyra Zełenskiego jako „bezprawnego” prezydenta Ukrainy w związku z tym, że jego pierwsza kadencja dobiegła już końca, a wybory powinny się odbyć w marcu lub kwietniu 2024.
Na to jednak nie pozwala ukraińska konstytucja, która jasno mówi o tym, że wybory w trakcie stanu wojennego są niemożliwe. Stąd też głosowanie zostało przełożone.
Putin usiłował przekonywać, że władza powinna przejść na szefa parlamentu Rusłana Stefańczyka, jednak zdaniem Kijowa to wypaczenie ukraińskiej konstytucji. Wołodymyr Zełenski pytany przez ukraińską telewizję o kwestię wyborów odparł, że gdy zostanie zakończony stan wojenny, nie ma potrzeby czekać latami na wybory.
Padło też pytanie o to, jak Ukraina postąpiłaby, gdyby Rosja postawiła przeprowadzenie wyborów jako warunek rozmów pokojowych. Zełenski odparł, że nie można się na to godzić, ponieważ w ten sposób:
Naruszylibyśmy ukraińskie ustawodawstwo w imieniu Putina, który naruszył nie tylko nasze ustawodawstwo, ale i suwerenność oraz integralność terytorialną.
swi/kyivindependent.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!