W ocenie Wołodymyra Zełenskiego sojusznicy Ukrainy obawiają się konsekwencji ewentualnej klęski Rosji. Chodzi o trudną do przewidzenia sytuację geopolityczną, z jaką mielibyśmy wówczas do czynienia.
Słowa ukraińskiego prezydenta padły 16 maja, w związku z rosyjską ofensywą w obozie charkowskim, a także ciężkimi bitwami na wschodzie. Zełenski przekazał wówczas, że w przeciągu tygodnia Rosjanie zdołali posunąć się nawet o 10 kilometrów w północnej części obwodu charkowskiego.
Odnosił się też do stanowiska Stanów Zjednoczonych, które sprzeciwiają się używaniu dostarczonej Ukrainie broni w atakach wymierzonych w terytorium Rosji. Zełenski odparł, że nie powinny istnieć w tej kwestii żadne zakazy, ponieważ chodzi o obronę Ukrainy.
Podczas spotkania z dziennikarzami powiedział też, że sojusznicy Ukrainy chcą, by Kijów wygrał, ale w taki sposób, by Rosja nie przegrała. W jego ocenie obawy dotyczą nieprzewidywalnej sytuacji geopolitycznej, do jakiej doprowadziłaby ewentualna klęska Rosji.
Jak podkreślają media, Rosja w ostatnich miesiącach utrzymała inicjatywę na polu bitwy, korzystając z opóźnienia w pomocy wojskowej dla Kijowa. Sytuację zmienia zatwierdzony niedawno pakiet pomocy ze strony USA w kwocie 61 miliardów dolarów. Kongres podkreślał jednak, że minie trochę czasu, zanim jego skutki zaczną być odczuwalne na polu bitwy.
swi/kyivindependent.com
4 komentarzy
LT
19 maja 2024 o 02:32Powiedzmy sobie szczerze I otwarcie.
Po tej wojnie ani Rosja,ani Ukraina nie bedzie taka sama.
Wcale bym sie nie zdziwil,gdyby w Rosji I Ukrainie doszlo buntow,przelewu krwi,a kto wie moze I wojny domowej.
W Rosji car trzymal pospolstwo ostro za morde,bo inaczej sie nie dalo rzadzic tym
Krajem.Troche wolnosci i od razu byl burdel.Ukraincy z kolei chyba genetycznie nie sa zdolni do „samostijnosti”.
Dla mnie obalanie wybranego przez siebie prezydenta jest jaskrawym dowodem na to.
Najbiedniejszy kraj Europy!!! Z takim potencjalem.Haiti Europy.
Wstyd!
Ziew
19 maja 2024 o 20:41I ruska potęga zbiera baty od tego Haiti.Bardzo mi się to podoba.Druga najpotężniejsza armia świata
Tim
19 maja 2024 o 11:13Tak naprawdę, to nikt nie jest w stanie określić realnego scenariusza po zakończeniu konfliktu zbrojnego.
Jednym rozsądnym rozwiązaniem dla Ukrainy byłaby całkowita neutralność przyszłego państwa (podobnie jak Austria lub Szwajcaria), ewentualnie z sojuszem gospodarczym z UE.
Co do terytoriów wschodnich, powinny zostać tam przeprowadzone referenda pod nadzorem państw zachodnich i Rosji/Chin/Indii. Wtedy skończyły by się wzajemne podejrzenia, że referenda są sfałszowane.
Ale narazie wygląda na to, że bezsensowne działania wojenne na froncie pozycyjnym są dla zachodu, w szczególności dla USA najlepszym rozwiązaniem. USA tak zwanym pakietem pomocy dla Ukrainy w wysokości 61 miliardów dolarów odnawiają swoją armię, a na front wysyłają przestarzały sprzęt, który i tak by trafił na złom. Tak więc ta sytuacja może potrwać jeszcze rok, chyba że na Ukrainie dojdzie do buntu, bo coraz więcej młodych Ukraińców widzi nonsens tej wojny i za wszelką cenę chcą się uratować przed mobilizacją.
Ziew
19 maja 2024 o 20:47Może prościej byłoby jednak doprowadzić do rozpadu kacapstanu.Obawy dziewczyn z NATO i USA wydają się być przesadzone.Argumentem za niech będzie ucieczka kacapow z Afganistanu i rozpad kacapii. Po rozpadzie nastąpiła 30 letnia wielka smuta i osłabienie tej bandyckiej organizacji mafijnej.Inny argument to zastosowanie argumentu siły, patrz Erdogan i zestrzelenie ruskiego myśliwca nad Turcją.Miała być wojna atomowa a co było?