Prezydent Ukrainy zabrał głos w sprawie sytuacji w rejonie Pokrowska. W ostatnich dniach rosyjska ofensywa posuwa się w kierunku miasta ogłaszając przejmowanie kontroli nad kolejnymi wioskami.
Wczoraj Wołodymyr Zełenski poinformował, że sytuacja wokół Pokrowska jest „ekstremalnie trudna”. To kluczowy dla Ukrainy węzeł logistyczny.
„Koncentrują się tam kluczowe rosyjskie wysiłki i największe siły”
– zaznaczył prezydent Ukrainy.
W swoim przemówieniu powoływał się na raport przekazany przez Ołeksandra Syrskiego. Sztab Generalny Ukrainy informował wczoraj po południu, że sytuacja jest najgorętsza właśnie w sektorze pokrowskim. Informowano o zaciekłych walkach w wielu miejscowościach.
Przekazano, że wróg do tej pory 38 razy próbował szturmować ukraińskie pozycje, a walki trwają wciąż w 14 miejscach.
swi/kyivpost.com
2 komentarzy
szkoda, ale co zrobić
29 sierpnia 2024 o 11:12Nie przypuszczałem, że to powiem, ale jednak NIE wyszło na moje: To Niemcy mieli rację mówiąc, że nie warto pomagać Ukrainie, bo oni i tak przegrają tę wojnę.
Nie dlatego, że żołnierze źle walczyli, ale dlatego, że w głowach polityków kijowskich chlupie gnojówka.
Kto miał rozum, to od razu to widział, że to się inaczej nie mogło skończyć.
Jak mówi przysłowie: Głupi zawsze będzie niewolnikiem.
LT
29 sierpnia 2024 o 15:13W latach mojego dziecinstwa wielokrotnie slyszalem od starych kresowiakow,ze Ukraina jest wielka ,ale to glupi kraj.
Dzisiaj w podeszlym wieku widze ,ze wiedzieli co mowia.
Z jednej strony szkoda mi ich,z drugiej boje sie ich,bo nie wierze w jakakolwiek przyjazn z nimi.