Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski alarmuje, że liczba ofiar w miastach i wsiach obwodów Kijowskiego, Sumskiego i Czernihowskiego może być znacznie wyższa niż liczba ofiar śmiertelnych w Buczy.
„Dopiero rozpoczęliśmy śledztwo w sprawie tego, co zrobili ci okupanci (po wycofaniu wojsk). Obecnie wiadomo, że tylko 300 osób zostało zabitych i torturowanych w Buczy. Ale liczba ofiar śmiertelnych będzie znacznie wyższa, gdy całe miasto zostanie skontrolowane” – powiedział prezydent w komunikacie wideo, nagranym z poniedziałku na wtorek.
Według niego „są już informacje, że liczba ofiar w Borodiance i innych wyzwolonych miastach może być jeszcze wyższa”.
„W wielu wsiach obwodów Kijowskiego, Sumskiego i Czernihowskiego okupanci robili rzeczy, których miejscowi nie widzieli nawet podczas okupacji hitlerowskiej 80 lat temu” – powiedział Zełenski.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zidentyfikować wszystkie rosyjskie wojska zaangażowane w te zbrodnie” – powiedział.
Jego zdaniem, po nagłośnieniu zbrodni w Buczy okupanci będą próbowali ukrywać ślady swoich przestępstw.
5 kwietnia minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski poinformował, że podlegli mu funkcjonariusze odnotowali jak dotąd 1200 zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskich okupantów w obwodzie kijowskim.
„W czasie wojny zatrzymano ponad 600 sabotażystów. Większość zbrodni wojennych odnotowano w Obwodzie Kijowskim, obecnie 1200”, powiedział.
Według ministra, w okupowanych miastach pozostało wiele min, niewybuchów i materiałów wybuchowych. Jak powiedział, 4 kwietnia służby odnalazły i zneutralizowały ponad 5000 niewybuchów.
Minister spraw wewnętrznych zaapelował również do obywateli, aby nie spieszyli się z powrotem do miast, ponieważ „terytoria miast są nadal dość niebezpieczne”.
oprac. ba za interfax.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!