Obwieszeni, jak choinki wypełzają 9 maja na ulice rosyjskich miast „weterani Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”. To w większości samozwańcy i bardzo łatwo można tego dowieść.

Pierś ozdobiona dziesiątkami odznaczeń. Ale skąd się wzięły? W 1945 ich nie było! Z lewej weteran w 1945, z prawej – weteran dzisiaj

W 1945 r. sowiecka armia liczyła 6 mln 354 tys. żołnierzy. Po 50 latach, kiedy większość z nich umarła, medalem „50 lat zwycięstwa” odznaczono… 11 mln 628 tys. osób. Status ozdób z okazji 50, 60, 65 i 70 lat Zwycięstwa jest taki: „obywatele, którzy przepracowali nie mniej niż sześć miesięcy w okresie od 22.06.1941 do 9.05.1945”. Jeśli w czasie wojny „weteran” gdziekolwiek pracował – nawet jako dozorca – przysługuje mu cała kolekcja.

Prawie, jak prawdziwe. Na jedno odznaczenie państwowe przypadają trzy niepaństwowe: „ordery” FSB (Dzierżyńskiego, Andropowa, 95 lat oraz 100 lat WCzK-KGB-FSB), jubileuszowe medale Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (Stalina, 90-lat ZSRS i 90 lat KPRF) oraz miliony innych błyskotek, udających ordery, wręczanych rokrocznie przez liczne związki weteranów.

Typowy jubileuszowy „ikonostas” i ANI JEDNEGO ODZNACZENIA BOJOWEGO!: 1 – 100-lecie urodzin Stalina (1969), 2 – 300 lat Floty Rosyjskiej (1996), 3 – 20 lat Zwycięstwa (1965), 4 – KPRF na 50 lat zwycięstwa (1995), 5 i 6 – jakieś odznaczenie niepaństwowe (???), 7 – KPRF (uwaga!): „90 lat Radzieckich Sił Zbrojnych” imitujący order Czerwonego Sztandaru (patrz na wstążkę), 8 – Wteran Sił Zbrojnych ZSRS (1976), 9-11 – odznaczenia resortowe MO, MSW i KGB „za nienaganną służbę” (od 1958), 12 – jakaś nagroda niepaństwowa (?), 14 – 50 lat Sił Zbrojnych ZSRS (1967), 15-18 – niewidoczne, 19 – medal Weteranów Marynarki Wojennej (współczesny), 20 – medal Żukowa dla współpracowników NKWD (1994), 21 – 60 lat zwycięstwa (1994), 22 – współczesne odznaczenie z herbem FR, 23 – jakaś nagroda niepaństwowa, 24 – weteran wojny na morzu (współczesne)

Order Wojny Ojczyźninej podczas działań wojennych otrzymało 1 mln 200 tys. osób; w 1985 roku wręczono… 7 mln 900 tys. takich orderów.

Jak odróżnić weterana prawdziwego od fałszywego? Są kryteria: Jeśli ma order WWO pierwszego stopnia, jest to rzeczywiście weteran wojenny (zdj.1), druga klasa tego orderu oznacza, że brał udział w działaniach wojennych jako szeregowy żołnierz i niczym się specjalnie nie wyróżnił (zdj.2), natomiast jeśli tego orderu nie ma (zdj.3), to znaczy, że weteranem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej wcale nie jest.

Z niektórymi orderami sprawy się komplikują. Oto Obersturmführer SS Heinz Felfe (1918-2008). Po wojnie przeszedł na stronę ZSRS i pracował jako szpieg na usługach KGB w Niemczech. Odznaczony orderami: Bojowym Czerwonego Sztandaru i Czerwonej Gwiazdy. To prawda, on też był „weteranem” II wojny światowej…

Nawet te odznaczenia są noszone niezgodnie prawem. Oto bohaterski „weteran” z Orderem Zwycięstwa. Problem w tym, że było go zaledwie 20 sztuk, a jedynym pozostającym przy życiu, który go otrzymał, jest król Rumunii Michał I. Jednak to nie król jest na tym zdjęciu…

I na zakończenie typowy „łże-weteran” z fałszywymi orderami: 1. Medal Weterana KGB z profilem Dzierżyńskiego, 2. Oddziały Specjalne KGB, 3. Dwukrotny Bohater Sowietskogo Sojuza, 4. Bohater Pracy Socjalistycznej (jedynym żyjącym, który go posiada, jest dyrektor sowchozu W.I. Gołowczenko), 5. Siedem orderów Lenina (tyle przez całe życie uzbierali jedynie marszałkowie ZSRS Budionyj i Bagramian oraz z-ca przew. Rady Ministrów Afanasjew, 6. Order Aleksandra Newskiego, którym współpracownicy NKWD-KGB nagradzani nie byli, 7. Trzy ordery Rewolucji Październikowej (trzykrotnych kawalerów tego orderu po prostu nie ma).
Kresy24.pl
9 komentarzy
Awiomarus
4 maja 2015 o 15:42Te blachy można sobie kupić w dowolnej ilości na targach staroci. Są to oczywiście kopie, którymi kto chce i jak chce się może obwiesić. Ruscy byli i są kłamcami, więc nie dziwi mnie to ,co robią ich „bohaterzy”. Poza tym, ci „bohaterzy” brali się ze strachu, bo za tą dziczą posuwały się oddziały NKWD, które likwidowały każdego ,kto nie chciał iść do przodu, więc to są „bohaterowie” z musu, a nie z natury. 🙂 Cały ten sowiecki świat stoi na kłamstwie, obłudzie i zbrodni. Rosja powinna przestać istnieć, bo jest to zlepek, podbitych państw i narodów, kierowanych przez czekistowską, bandycką ,terrorystyczną mafię, czerwony syndykat zbrodni.
olo
5 maja 2015 o 00:05Pełna zgoda. Ta wielka mafijna stacja benzynowa udająca państwo nie ma racji bytu bez żywicieli. Jak to z pasożytami. Przy ich kompleksach i ogromnej granicy którą muszą pilnować spora część najbardziej produktywnego społeczeństwa zamiast pracować pilnuje okopów i się rozpija. Amerykanie nie mają praktycznie granic do pilnowania i to jest ich wielka przewaga.
no comment
4 maja 2015 o 17:05Trzeba było spytać się tych weteranów,ile mają trofiejnych zegarków w domu. Najpierw była moda na zegarki, a później na medaliki.
Bartek
4 maja 2015 o 17:17Za to większość z nich zasługuje na order seryjnego gwałciciela i szabrownika armii czerwonej.
black flag
4 maja 2015 o 19:32moja rodzina opowiadala mi przezycia wojenne ,i kontaky z kacapami ,,,ciekawy narod ,,,,biedny zpijaczony , zlodziejski , bandycki ,,,,2 ruskich zagaduje a 3 kradnie , powidz cos to ubiju jak sabaku , karabiny na sznurku ,,,, Niemcy 50 metry od kacapow a ruskie tancza kazaczoka ,,,i mowia ze jest ich mnoho , kacapy nie wierzyli ze w Polsce byly widelce , noze , talerze ,,propaganda czerwona ,,,,szkoda ze Gen, Patton nie poszedl pod Minsk,,,,moze te rdzenne Polskie ziemie kiedys wroca
ollo
5 maja 2015 o 08:48takie śmieszne choinki………….
Wojciech
5 maja 2015 o 09:09Mój teść służył w radzieckim wojsku (pochodził z Kresów), walczył na froncie z 1941 do końca tej wojny. Wrócił do domu tylko z jedną medalą „Za odwagę”.
M.M.Vancouver.
6 maja 2015 o 12:23– przeciez co roku z „okazji kazdej rocznicy” dosylano im nowe medale i tak dzieki temu maja po kilkadziesiat tych odznaczen dzisiaj. Wiekszosc to tych co sluzyla w NKWD i daleko od frontu – bo wiekszosc zwyklych zolnierzy nigdy nie dozyla wyzwolenia! Przeciez mlodym trzeba „udowodnic” jak sie szanuje weterana, aby miec „nastepne mieso armatnie”,bo aby dostac tyle medali to na pewno trzeba byc wyjatkowo bardzo odwaznym! Stare bolszewickie wychowanie a obecnie „pokropione w Cerkwi” I to jest bardzo „niebezpieczny kierunek”! Polsce tylko bron atomowa moze „zapewnic bezpieczenstwo” bo „innej mozliwosci nie ma”!
unrug
29 kwietnia 2016 o 10:31Fakt, większość z zaprezentowanych „weteranóf” nie posiadało ani jednego odznaczenia „bojowego” tj.
*Order Sławy
*Order Czerwonej Gwiazdy
*Order Wojny Ojczyżnianej (nie jubileuszowam, nadana w 1985r.)
*Medalu”Za odwagę”
Należy zwrócić uwagę że cześć w/w orderów była nadawana w dużej ilosci po wojnie, niejako w euforii zwycięstwa. Przez co nieco „rozmyły” się faktyczne zasługi tych którzy walczyli w trakcie WWO.
Prawda jest taka ze większość weteranów żyje teraz w biedzie i zapomnieniu. A niektórzy poza własnym wąskim gronem nie przyznają się i nie uczestniczą w oficjalnych obchodach. Sami Rosjanie boleją nad tym stanem rzeczy i nabijaja sie z „weteranó Putina”.
W latach 1942-1944 niezwykle trudno było otrzymać order i trzeba było sie wykazać nie lada odwagą, umiejętnościami. Należy tylko współczuć ludziom którzy musieli żyć i żyją nadal w takim utopijnym i bezdusznym systemie.