
Collage / screen
Groźny sygnał zamilkł ostatecznie.
Drony ukraińskiego wywiadu wojskowego poraziły aż trzy stacje radiolokacyjne wroga, które Rosjanie ukryli w specjalnych kopułach na płaskowyżu na Górze Świętego Piotra (Aj-Petri) na wybrzeżu Krymu, 1230 metrów nad poziomem morza.
To właśnie tam rosyjskie dowództwo rozlokowało bazę 3 pułku radiotechnicznego (j/w 85683-A), licząc zapewne z jednej strony – na ukrycie jej w trudno dostępnym terenie, z drugiej zaś – na maksymalne zwiększenie zasięgu swoich radarów.
Aby uniknąć powtórki z bolesnych strat, które wcześniej Ukraińcy zadali już kilka razy rosyjskim systemom radiolokacyjnym na okupowanym półwyspie, tym razem umieszczono je w specjalnie zbudowanych kopułach. Przed niczym one jednak tych stacji nie uchroniły.
Na opublikowanym nagraniu widać, jak drony z pododdziału “Duchy” zbliżają się do wybrzeża Krymu skutecznie unikając ognia rosyjskich wyrzutni przeciwlotniczych Pancyr-S1, które haniebnie pudłują. Spudłował też trzema rakietami wysłany przez Rosjan myśliwiec Su-30SM. Następnie drony precyzyjnie uderzają w podniebne kopuły.
Rosyjska baza OP została sparaliżowana. Straty są dotkliwe: trzy stacje radiolokacyjne – Niebo-SWU, Podlot K1 i stacja 96Ł6E systemu OP S-400, a jako bonus – porażenie u brzegów Krymu rosyjskiego szybkiego kutra desantowego BK-16 (projektu 02510).
Góra Świętego Piotra zamilkła więc definitywnie – jeśli nie ostatecznie to na pewno na bardzo długi czas.
Zobacz także: Prezydent przyznaje: KGB dało mi kopertę z 15 tys. euro! “Jest mi wstyd” (WIDEO).
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!