Gdyby jeden procent z okólnika szefa NKWD Jeżowa na temat polskiego wywiadu w ZSRS był prawdziwy, to polski wywiad powinien być uznany za najskuteczniejszą tajną służbę na świecie.
W celu zwalczania prawdziwych i wyimaginowanych szpiegów kontrwywiad na terytorium ZSRS powierzono odpowiednim zarządom WCzK/GPU/OGPU, a po kolejnej reorganizacji Ludowemu Komisariatowi Spraw Wewnętrznych, czyli NKWD, dokładniej jego 2. Zarządowi.
Trudno jest opisać sowieckie działania kontrwywiadowcze w latach 30. XX wieku, o dziwo nie z powodu braku materiału, a wręcz przeciwnie, z powodu jego obfitości. Nie było praktycznie żadnej gałęzi gospodarki narodowej czy administracji państwowej, żadnego rodzaju sił zbrojnych czy regionu kraju, grupy społecznej czy zawodowej, której przedstawiciele nie byli oskarżani o szpiegostwo na rzecz wszystkich możliwych do pomyślenia państw obcych. Szpiegostwo stało się modnym oskarżeniem i wyparło sabotażystów, czy działalność kontrrewolucyjną z czołówki statystyk przestępczości politycznej.
Komisarze ludowi, dowódcy okręgów wojskowych i flot, dyrektorzy fabryk, reżyserzy filmowi, funkcjonariusze bezpieczeństwa, działacze partyjni, pisarze, przewodniczący kołchozów, zastępcy wszystkich szczebli, traktorzyści, rybacy, chłopi, nauczyciele, aktorzy, inżynierowie, dyplomaci i artyści byli represjonowani za swoją pracę na rzecz zagranicznej ośrodków wywiadowczych. Jeśli wierzyć dziesiątkom, czy setkom tysięcy aktów oskarżenia, to zagraniczne służby wywiadowcze zinfiltrowały każdą dziedzinę życia w Związku Sowieckim.
Choć zdecydowana większość z tych zarzutów była wyssana z palca, nie oznacza to, że ZSRS nie był ośrodkiem zainteresowania wywiadów zagranicznych. Niektóre z procesów dotyczyły autentycznych przypadków szpiegostwa, lecz często na ławie oskarżonych komunistyczny aparat represji sadzał przy okazji niewinnych ludzi, co mocno gmatwa możliwość oceny stopnia zaangażowania obcych służb.
Tak było na przykład w przypadku Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Nie ma wątpliwości, że wspomniana organizacja istniała i aktywnie działała w początkowym okresie kształtowania się władzy bolszewickiej, a agenci POW pracowali w ścisłym kontakcie z II Oddziałem Sztabu Generalnego WP.
Jednak w Warszawie korzystanie z takiej nieregularnej struktury tajnych służb uznano za anachronizm i na początku 1919 roku organizacja ta została rozwiązana. Mimo to zarzuty szpiegostwa na rzecz POW zostały postawione praktycznie wszystkim Polakom, którzy zajmowali wysokie stanowiska w ZSRS. Fałszywe śledztwa połączyły to fikcyjne szpiegostwo z równie fikcyjnym zwalczaniem szkodników i sabotażu trockistów. W wyniku tego śledczy z NKWD udowodnili istnienie rzekomo „rozległej i gęstej” sieci szpiegowskiej, która omotała dosłownie wszystkie sfery życia państwowego i publicznego.
Sporządzony przez Jeżowa tajny okólnik o działalności polskiego wywiadu w ZSRS robił wrażenie na jego czytelnikach: „Polski wywiad w pierwszym okresie rewolucji przygotowywał antyradziecki zamachu stanu, aktywnie infiltrował nasze oddziały w czasie wojny sowiecko [sic! bolszewicko]-polskiej, prowadził faszystowsko-nacjonalistyczną robotę wśród polskiej mniejszości w ZSRS, wykorzystywał trockistów i inne antysowieckie organizacje. Prowadził szpiegowską, wywiadowczą i sabotażową pracę w gospodarce narodowej ZSRS. Jego terrorystyczna działalność spowodowała szkody w wywiadzie i kontrwywiadzie sowieckim. Antysowiecka praca wywiadu polskiego trwała także na Białorusi i w innych obszarach ZSRS. Prowokacyjną robotę prowadził także w Komunistycznej Partii Polski”. Co do tego ostatniego punktu oskarżenia miał akurat ludowy komisarz Jeżow rację. Polscy komuniści zostali dobrze zinfiltrowani przez „dwójkę” i „defensywę”.
Dalej w dokumencie zajął się szczegółami: „Praca organizacji (POW) w systemie CzK-GPU-[OGPU]-NKWD i rozpracowywanie Armii Czerwonej przez wszystkie te lata była nakierowana przede wszystkim na:
– Pełny paraliż naszych działań kontrwywiadowczych przeciwko Polsce, zapewnienie bezkarnej pracy polskiego wywiadu w ZSRR, ułatwienie przenikania i legalizacji polskich agentów na terytorium ZSRS w różnych części gospodarki narodowej:
– Przechwytywanie i paraliżowanie wszystkich działań wywiadowczych NKWD i GRU Armii Czerwonej przeciwko Polsce. Szeroko i systematycznie wprowadzając nas w błąd i wykorzystując nasz aparat wywiadowczy za granicą, chciano zapewnić polskiemu wywiadowi niezbędne informacje o innych krajach i dla działań antyradzieckich na arenie międzynarodowej:
– Wykorzystanie pozycji członków „POW” w WCzK-GPU-[OGPU]-NKWD do głębokiej pracy antysowieckiej i rekrutacji szpiegów„.
Gdyby jeden procent z tego był prawdziwy, to polska wywiad powinien być uznany za najskuteczniejszą tajną służbę na świecie.
Oczywiście trafiali się prawdziwi polscy szpiedzy, podobnie jak w byli szpiedzy rumuńscy, węgierscy, fińscy, japońscy i niemieccy. Prawdziwy obraz stanu polskiej pracy wywiadowczej został jednakowoż wymownie przedstawiony w raporcie szefa referatu „Wschód” kapitana Jerzego Niezbrzyckiego z 11 marca 1934 roku: „Do tej pory baza rekrutacyjna do głębokiego rozpoznania znajduje się w beznadziejnie trudnej sytuacji. Przede wszystkim muszę zwrócić uwagę na fakt, że całkowita izolacja terytorium sowieckiego doprowadziła do całkowitej niemożności rekrutacji na terytorium sowieckim. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że słabość i izolacja rosyjskiej emigracji z terytorium Związku [Sow]ieckiego może odegrać dla nas tak znaczącą rolę, w tym przypadku nie istnieje praktycznie możliwość kontroli. Coraz trudniej jest poruszać się po terytorium (paszportyzacja i przywiązanie ludności do miejsca zamieszkania). Ciągłe deportacje, kolonizacja i migracje zniszczyły obszary, które służyły dotąd jako źródło informacji. Mówiąc wprost, w 1934 roku korzystamy w pracy naszych poprzedników, którzy pracowali w nieporównywalnie łatwiejszych warunkach i całkowicie wykorzystali źródła rekrutacji”.
W okresie przedwojennym Związek Sowiecki był niewątpliwie najtrudniejszym krajem do penetracji dla klasycznego szpiegostwa. Działania wywiadu zagranicznego na jego terytorium były utrudnione przez ścisłą kontrolę nad ruchem ludności, całkowite zamknięcie społeczeństwa, brak swobody przemieszczania się w kraju, wymóg rejestracji pobytu, nadzór nad kontaktami obcokrajowców, ogromną armię donosicieli, prawie nieograniczone finansowanie służb wywiadowczych oraz masową, dobrze zaprojektowaną propagandę wśród ludności. Ze względu na fakt, że tylko niewielka liczba obcokrajowców mogła przebywać oficjalnie w ZSRS, przerzucanie agentów było możliwe jedynie poprzez „zieloną granicę”.
W okresie przedwojennym byli to głównie agenci służb wywiadowczych Niemiec, Polski, Japonii oraz, w znacznie mniejszym stopniu, Węgier i Rumunii. Niemcy często używali do tego celu emigrantów z obszaru Związku Sowieckiego (białogwardzistów, nacjonalistów białoruskich, litewskich i ukraińskich). W pierwszych ośmiu miesiącach 1940 r. tylko sowieccy żołnierze Wojsk Granicznych NKWD na terytorium Ukraińskiej SRS zlikwidowali 38 grup zbrojnych, liczących łącznie 486 członków.
Większość agentów przenikających przez granicę przeprowadziła rozpoznanie obszarów przygranicznych. Zdarzały się jednak poważniejsze zadania mające na celu przeniknięcie do wnętrza kraju lub nawiązanie kontaktów z agentami działającymi pod przykryciem.
Trzeci Zarząd GRU raportował 25 maja 1941 r., że 52,4% aresztowanych agentów stanowili Polacy, a około 30% – ukraińscy nacjonaliści.
Niemniej jednak, jeśli nie brać pod uwagę sfałszowanych procesów, nie ma wiarygodnych odtajnionych materiałów na temat agentów wywiadu zagranicznego ulokowanych na wysokich stanowiskach w Związku Sowieckim. Jednak pewne obiektywne informacje na temat kierunku kontrwywiadu i głównego personelu służb wywiadowczych wroga można uzyskać z dokumentów wewnętrznych kontrwywiadu. Ponieważ materiały te miały na celu informowanie własnych pracowników, były one wolne od propagandy i zawierały więcej obiektywnych informacji, co czyni je bardzo cennymi.
O materiałach tych napiszemy w następnej części naszego opracowania.
Adam Bukowski
na zdjęciu: Mińsk w latach 30. XX wieku, Państwowe Centralne Muzeum Współczesnej Historii Rosji, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!