Wystąpienie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Sejmie Republiki Litewskiej z okazji 500. rocznicy urodzin króla Zygmunta Augusta:
Ekscelencjo, Szanowny Panie Prezydencie!
Szanowna Pani Przewodnicząca!
Szanowne Panie i Szanowni Panowie Posłowie!
Szanowni Państwo!
Wszyscy Drodzy Przybyli Goście,
„Laisvi su laisvais, lygūs su lygiais”. „Wolni z wolnymi, równi z równymi”. Te słowa są syntezą Unii Lubelskiej – wielkiego dzieła politycznego i cywilizacyjnego, którego wspaniałe dziedzictwo jest do dzisiaj niezmiernie inspirujące dla obu naszych narodów, dla naszego regionu, ale co chciałbym z całą mocą podkreślić – dla całej Europy, zwłaszcza tej Europy Zjednoczonej, Unii Europejskiej, której dzisiaj jesteśmy członkami.
Pięćset lat temu urodził się jeden z głównych twórców tego dzieła, twórców Unii polsko-litewskiej – Zygmunt August, król Polski i wielki książę litewski. To właśnie on, wraz z elitami politycznymi obydwu krajów, wraz ze szlachtą polską i litewską, przyczynił się w ogromnym stopniu do zawarcia Unii Lubelskiej, która stała się jego – śmiało możemy powiedzieć – opus vitae, dziełem życia. Jest dla mnie wielkim przeżyciem, radością i dumą, że na zaproszenie Pana Prezydenta Republiki Litewskiej mogę dzisiaj gościć tutaj, w Wilnie i tu, w litewskim Seimasie, Sejmie, w polsko-litewskim gronie, świętować pięćsetną rocznicę urodzin tego naszego wybitnego monarchy. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, w imieniu Polaków, przekazuję całemu narodowi litewskiemu serdeczne pozdrowienia i braterskie wyrazy szacunku.
Jubileusz, który uroczyście obchodzimy, nie jest jedynie odwołaniem się do chlubnej przeszłości, ale także sposobnością do refleksji nad współczesnymi wyzwaniami, jak również i okazją do spojrzenia w przyszłość. Bardzo się cieszę, że Polacy i Litwini mają poczucie wspólnoty dziejowego losu. Zwłaszcza w ostatnich latach to poczucie staje się coraz mocniej ugruntowane. I śmiało mogę powiedzieć, to powód do wielkiej satysfakcji. Choć trudno oczywiście, aby narodowe pamięci tak samo postrzegały wszystkie wydarzenia minionego czasu, to jednak mamy świadomość, jak bogata jest wspólna przestrzeń naszej historii. Razem czerpiemy z niej dumę, pokrzepienie i inspirację. Co więcej – skoro mamy wspólną, wielką historię, to mamy i wspólną, nawzajem nas wiążącą i obiecującą przyszłość. Dumni z dziejowych osiągnięć, wiedząc, skąd przychodzimy i jakie wartości nas łączą, wiemy również, jakimi drogami chcemy pomyślnie kroczyć w świecie XXI wieku, a mam nadzieję, że i później.
Ekscelencje, Wielce Szanowni Państwo!
Epoka Jagiellońska to nasze wspólne, wielkie chwalebne dziedzictwo. Sojusz i współdziałanie Polaków i Litwinów za panowania dynastii Jagiellonów pozwoliły naszym narodom odnieść spektakularne zwycięstwa i ogromne sukcesy; stworzyć nową, potężną i sprawczą jakość w tej części Europy. Znaczenie, wpływy i oddziaływanie tej dynastii były tak ogromne, a dokonania polityczne, gospodarcze i kulturowe na władanych przez nią obszarach tak istotne, że Europa Środkowa i Wschodnia w XV i XVI stuleciu na zawsze już zyskała nazwę Europy Jagiellonów.
Zygmunt II August – syn sprawiedliwego i łaskawego Zygmunta Starego, potomek Giedymina i Olgierda, twórców potęgi państwa litewskiego, człowiek światły, doskonale wykształcony, dziedzic europejskiej kultury – był ostatnim z Jagiellonów na tronie Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jego postać ma wymiar symbolu – jako tego, który nie tylko zamyka pokolenia wybitnego monarszego rodu, ale przede wszystkim otwiera nową dziejową perspektywę, wynikającą z utworzenia w 1569 roku Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Wskazując na główne wątki panowania Zygmunta Augusta i osiągnięcia tamtej doby, odnajdujemy w nich historyczną lekcję, żywotne przesłanie, które po dziś dzień jest aktualne.
Przede wszystkim pamiętajmy więc o znaczeniu Unii Lubelskiej, której 450. rocznicę powołania wspólnie świętowaliśmy w ubiegłym roku. Pozostaje ona wspaniałym przykładem skutecznej budowy wspólnoty politycznej wolnych i równych narodów, połączonych na mocy wzajemnej woli, a nie na drodze podboju lub dominacji. Narodów, które się ze sobą zaprzyjaźniły, które chciały razem żyć w przyjaźni i wspólnie budować jak najlepszą przyszłość. Mimo oddalenia w czasie, wyraźnie można dostrzec w Unii Lubelskiej prekursorkę dzisiejszej Unii Europejskiej. To my, Polacy i Litwini, swoją mądrością, odpowiedzialnością i dalekowzrocznością stworzyliśmy ten zjednoczony organizm dla wspólnego bezpieczeństwa i pomyślności. Związek Polski i Litwy – ze wspólnym sejmem, wspólnym władcą i wspólną polityką zagraniczną, ale z zachowaniem dwóch odrębnych państw, z zachowaniem stołeczności polskiego Krakowa i litewskiego Wilna, odrębnej armii koronnej i armii litewskiej, urzędów centralnych, skarbów i kodeksów praw – był unikatowy w skali ówczesnej Europy i świata, śmiało można powiedzieć w ówczesnej skali – absolutnie niepowtarzalny.
Unia Lubelska – dziś można mówić – nie jest pamiątką muzealną; jest w jakimś sensie lustrem, w którym może się przejrzeć również i współczesna integracja europejska. Pamiętajmy również, że Rzeczpospolita Obojga Narodów stanowiła największą wspólnotę ludzi wolnych w ówczesnym świecie. Wspólnotę rządzącą się według zasad parlamentaryzmu, demokracji i prawa. Kiedy polityka europejska kształtowała się na fundamentach absolutyzmu, któremu najtreściwiej dał później wyraz król Ludwik XIV, mówiąc: „Państwo to ja” – w Polsce i na Litwie rzesze wolnych obywateli mogły śmiało powiedzieć już w XVI wieku: „Rzeczpospolita to my.” Oczywiście prawdą jest, że tamta Rzeczpospolita była organizmem stanowym, pełnym różnic i nierówności, ale nigdzie indziej na świecie nie było wtedy wielkiego mocarstwa, w którym aż 10 procent ludności państwa cieszyłoby się pełnią praw ludzkich i politycznych. Nigdzie indziej, jak w Rzeczypospolitej, aż tylu mieszkańców nie było obywatelami, a nie tylko poddanymi. To umiłowanie wolności, to poczucie podmiotowości, godności i dumy, mamy w sobie od pokoleń, mamy je w genach – i nikt nigdy nam tego nie odbierze – nam Polakom i Litwinom, nam Litwinom i Polakom.
Epoka Zygmuntowska i jej spuścizna w dawnej Rzeczypospolitej to „złoty wiek” rozwoju kulturowego oraz zgodnego współistnienia wielu duchowych tradycji. Podczas, gdy Europa wstrząsana była wojnami i prześladowaniami na tle religijnym, król Polski i wielki książę litewski Zygmunt August deklarował: „Nie jestem królem waszych sumień”. Był bowiem świadom, że wśród mieszkańców Korony i Litwy są katolicy, prawosławni, protestanci, wyznawcy religii mojżeszowej, Ormianie, karaimi i muzułmanie. Duch dialogu i tolerancji wspaniale został wyrażony, tuż po śmierci króla, w akcie konfederacji warszawskiej 1573 roku, która gwarantowała pokój między różniącymi się w wierze oraz zapewniała innowiercom równouprawnienie z katolikami i opiekę państwa. To jeden z najwspanialszych pomników poszanowania inności, wolności sumienia i tolerancji w ludzkich dziejach, wpisany na listę UNESCO „Pamięć Świata”. Chcemy pamiętać, że Rzeczpospolita doby Zygmuntowskiej szanowała swe mniejszości, co pomnażało jej siłę, spójność i pomyślność.
Ekscelencje, Szanowni Państwo!
Sojusz i partnerstwo polsko-litewskie w dużej mierze narodziły się ze świadomości wspólnych zagrożeń. W tym roku razem świętowaliśmy 610. rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem. Grunwald-Żalgiris to jedna z najważniejszych bitew w historii Europy, symbol naszego męstwa, patriotyzmu i nieustępliwości; symbol połączonej siły białego Orła i Pogoni.
W epoce Zygmunta Augusta znowu musieliśmy stawić czoła nacierającej na nas potędze – tym razem ze wschodu. Ekspansja państwa moskiewskiego, tyrańsko rządzonego przez Iwana Groźnego, stała się niezmiernie poważnym wyzwaniem. W walkach o Inflanty udało się nam wtedy odnieść znaczące sukcesy, a w ich wyniku umocnił się na tych ziemiach duch wolnościowej tradycji. Osiągnięciem epoki Zygmunta Augusta było także powołanie „wojska kwarcianego” – dobrze uzbrojonej i wyszkolonej formacji, utrzymywanej ze stałych dochodów z dóbr królewskich.
To historia, ale to ważna lekcja. Tak jak pradziadowie, rozumiemy także i my, że losy Polski i Litwy są wzajemnie ze sobą powiązane i że w obliczu zagrożenia zawsze powinniśmy się wspierać. Bezpieczeństwo jest wartością bezcenną, dlatego Polska i Litwa dbają, aby przeznaczać na obronność zalecane przez NATO 2 proc. PKB, co stawia nas pod tym względem w gronie liderów. W tym roku Litwa była gospodarzem spotkania Bukaresztańskiej Dziewiątki – platformy zacieśnionej współpracy państw wschodniej flanki Sojuszu. Z satysfakcją mogę Państwu przekazać, że przed kilkoma dniami ratyfikowałem Umowę o wzmocnionej współpracy obronnej między Polską a Stanami Zjednoczonymi, która przyczyni się do zagwarantowania trwałej amerykańskiej obecności w naszym regionie i na pewno stanowi dobrą wiadomość także dla Litwy. Jestem przekonany, że strategiczna więź sojusznicza oraz wynikające z niej decyzje, dotyczące wschodniej flanki NATO, mają niezmienną moc, niezależnie od spodziewanych, oczekiwanych czy przewidywanych korekt w polityce amerykańskiej.
Tragiczne losy Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz tragiczne dla Polski i Litwy rezultaty II wojny światowej uczą nas, że tak jak siła bez prawa jest zbrodnią, tak też prawo bez siły jest fikcją. Dlatego żołnierze polscy i litewscy wspólnie w ramach NATO stoją na straży niepodległości naszych państw oraz ładu w regionie, a współpraca Polski i Litwy w wymiarze bezpieczeństwa militarnego i energetycznego stanowi niezachwiany fundament naszych relacji.
Wieki wspólnej historii Polaków i Litwinów, ale również Białorusinów i Ukraińców, bliskie sąsiedztwo i wspólna ocena realiów międzynarodowych budują w nas silne poczucie solidarności. Solidarność z Ukrainą, która umacnia swoją niepodległość i niezależność oraz broni integralności terytorialnej, a także z Białorusią, walczącą o poszanowanie demokracji i praw obywatelskich, o przywrócenie wielowiekowych wolnościowych tradycji – to dla nas element niezmiernie ważny. Nie ma chyba takiego serca w Polsce i na Litwie, które nie zabiło żywiej na widok prastarych znaków Pogoni, powiewających nad tłumami białoruskich demonstrantów. Polska i Litwa wraz z Ukrainą powołały latem tego roku Trójkąt Lubelski – dla współczesności, ale i dla oddania hołdu twórcom Unii Lubelskiej. Wiem, że tu w Wilnie zrodził się pomysł dostawienia do tego Trójkąta pustego krzesła, oczekującego na przedstawiciela Białorusi, który będzie posiadał demokratyczny mandat od swojego narodu. Jestem pewien, że tak Polacy, jak i Litwini, powitają go z serdeczną radością i entuzjazmem, gdy wreszcie się pojawi.
„Złoty wiek” epoki Zygmuntowskiej, obfitujący w dobrobyt i rozwój, jest także przesłaniem, jak niezmiernie ważne są sprawy gospodarcze, przedsiębiorczość i ochrona interesów ekonomicznych państwa. Potęga gospodarcza Rzeczypospolitej Obojga Narodów i stworzone łańcuchy współpracy handlowej na osi od Bałtyku po Morze Czarne były istotnym elementem gospodarki europejskiej i światowej. Nawiązujemy dziś do tych osiągnięć, rozwijając współpracę państw naszego regionu w ramach Inicjatywy Trójmorza. Wspólne inwestycje w dziedzinie infrastruktury, transportu, energetyki i nowych technologii w obszarze pomiędzy Bałtykiem, Adriatykiem i Morzem Czarnym mogą w ogromnym stopniu pobudzić rozwój w naszych krajach, pozwolić na skok cywilizacyjny i przyczynić się do wzmocnienia spójności Unii Europejskiej. Dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej Inicjatywa Trójmorza jest historyczną szansą. Pragnę podziękować za to, że w tym roku rząd litewski zadecydował o przystąpieniu do Funduszu Inwestycyjnego Inicjatywy Trójmorza i zadeklarował wkład finansowy w wysokości 20 mln euro. To ważna decyzja, która obrazuje nasze wspólne dążenie do jak najpełniejszego wykorzystania potencjału gospodarczego regionu, a także świadczy, że mamy pomysły i sposoby służące przezwyciężaniu kryzysu ekonomicznego wywołanego pandemią.
Ekscelencje, Panie i Panowie!
Dzieło Zygmunta Augusta, wspólna sprawa Polaków i Litwinów – Rzeczpospolita Obojga Narodów – nie stała się historycznym epizodem, lecz trwała, z licznymi sukcesami, przez ponad dwieście lat. Zakorzeniła się nie tylko jako organizm polityczny, ale także jako żywotna idea w sercach naszych narodów. Gdy spadły na nas ciosy zaborców, idea ta miała ciągle mężnych i wytrwałych obrońców. Bohaterów tej walki, powstańców styczniowych, chowaliśmy tu w Wilnie wspólnie niespełna rok temu w litewskiej i polskiej asyście wojskowej. Głęboko czujemy, że dziedzictwo dawnej Rzeczypospolitej ciągle przemawia do nas i jest stale obecne. W przyszłym roku będziemy obchodzić 230. rocznicę Konstytucji 3 Maja, pierwszej w Europie i drugiej na świecie ustawy zasadniczej, która przynależy do tego dziedzictwa. Nieodłącznie związany z tą chwalebną Konstytucją jest akt Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów z tegoż 1791 roku, potwierdzający i gwarantujący wspólną i równą reprezentację Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego w instytucjach, urzędach i strukturach Rzeczypospolitej. Nie wątpię, że obchody pamięci o tych dokonaniach znowu nas wspólnie zgromadzą.
Świętując pięćsetlecie urodzin Zygmunta Augusta i analizując jego biografię, trudno na koniec nie wspomnieć o jego sławnym związku z piękną Litwinką Barbarą Radziwiłłówną. Choć historycy nie są co do tego zgodni, bardzo jest prawdopodobne, że w tym roku przypada również pięćsetna rocznica przyjścia na świat Barbary. Związek tych dwóch postaci przeszedł do legendy, zapisując się w wielu dziełach literackich, malarskich i filmowych. Do dzisiaj pozostaje on symbolem – jak najsławniejsze pary w historii kultury – miłości żarliwej i wiernej, która zwycięsko pokonuje piętrzące się przed nią przeszkody. Niestety, królowa Polski i wielka księżna litewska Barbara Radziwiłłówna nie doczekała się wraz z mężem Zygmuntem Augustem tak upragnionego potomka. Gdyby tak się stało, zapewne historia obu naszych krajów oraz całej Europy Środkowo-Wschodniej mogłaby się potoczyć znacząco inaczej. Jednak symboliczne odwołania są dla kształtowania się narodowej pamięci i tożsamości niemal równie istotne jak fakty. To piękne, że łączy nas legenda miłości Zygmunta Augusta i Barbary, która pozostaje przesłaniem połączonych serc.
Dzisiejsza uroczystość jest dowodem, że nie tylko z dumą pamiętamy o najświetniejszych chwilach naszej historii, ale potrafimy też wyprowadzić z nich energię do budowania jak najlepszej przyszłości. O Zygmuncie II Auguście napisał współczesny mu historyk Marcin Bielski: „Był to Pan mądry, rozsądny, wielkimi dary od Boga obdarzony (…) Była w nim ludzkość wielka”. Niech postać Zygmunta Augusta, jego dokonania, a zwłaszcza największe spośród nich, Unia Lubelska, będą dla Polaków i Litwinów stałą chlubą i inspiracją. Niech prowadzą nas do urzeczywistnienia najambitniejszych zamiarów. Jestem przekonany, że mamy w sobie siłę i sprawczość, aby przeznaczeniem bliskich sobie Polski i Litwy pozostawał na zawsze niepodległy, bezpieczny byt oraz rozwój, pomyślność i szczęście.
Niech Bóg błogosławi Polsce i Litwie. Niech Bóg błogosławi Litwinom i Polakom.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!