
Collage: Kresy24.pl
Zastrzegamy: to czysta spekulacja, ale wiadomo, że rosyjskie i białoruskie służby potrafią organizować jeszcze bardziej perfidne prowokacje.
Czy to przypadek, że Rosja wybrała do tej dywersji zdrajców narodowości ukraińskiej? Czy można wykluczyć teraz następujący rozwój zdarzeń:
Polska żąda od Białorusi i Rosji wydania dwóch dywersantów – z pochodzenia Ukraińców, którzy wysadzili tory na trasie Warszawa – Lublin i uciekli na Białoruś.
Białoruś (lub Rosja)… wydaje ich, demonstrując “pełną wolę współpracy”.
W czasie przesłuchań i procesu obaj dywersanci zeznają, że działali na zlecenie… ukraińskich służb specjalnych, by “jeszcze bardziej poszczuć Polskę na Rosję i Białoruś”.
Dostaną jakieś 10 lat więzienia, ale w zamian na ich konta lub konta ich rodzin wpłyną wysokie honoraria od rosyjskich służb. Mogą oczywiście nie zgodzić się tak zeznawać i przyznać, że działali na zlecenie służb rosyjskich, ale wtedy honoraria nie wpłyną, a wyroki – pod presją opinii publicznej w Polsce – mogą być surowsze.
Kiedy zlecano im dokonanie tej dywersji mogli myśleć, że realizują “prawdziwą misję” i nawet nie podejrzewali, że mogą być potem wydani przez “swoich”. Teraz już nic nie mogą zrobić. Ponadto ich krewni mogą być zakładnikami rosyjskich służb, choć tego nie wiemy.
Co wybiorą w takiej sytuacji?
Efekt końcowy:
Spora część opinii publicznej w Polsce uwierzy w taki scenariusz, szczególnie ta nastawiona mniej chętnie do Ukrainy, co spowoduje wzrost nastrojów antyukraińskich w naszym kraju i nasilenie presji, by przestać pomagać Ukraińcom.
Białoruś wykaże się “konstruktywną wolą współpracy”, co osłabi krytykę reżimu Łukaszenki w Polsce i stworzy bardziej przychylny klimat społeczny do otwierania przez Polskę przejść granicznych z Białorusią.
Nastąpi dyskredytacja tych, którzy oskarżają służby rosyjskie o ataki dywersyjne w całej Europie. Po każdym takim kolejnym ataku Kreml powie: to na pewno znowu zrobili Ukraińcy, a rosyjskie trolle będą maksymalnie taki przekaz nagłaśniać. Ocena takich sytuacji w polskim i zachodnich społeczeństwach przestanie być jednoznacznie niekorzystna dla Rosji.
Wygrani: Rosja i Białoruś. Przegrani: Ukraina.
To, oczywiście, jedynie bardzo daleko posunięta hipoteza. Ale czy macie absolutną pewność, że taki scenariusz jest niemożliwy? Stawka jest bardzo wysoka i poświęcenie w tym celu dwóch podrzędnych dywersantów, w dodatku nie Rosjan, a Ukraińców, to dla rosyjskich służb żadna strata.
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!