
Zdjęcie poglądowe: facebook com CherkasyTCK)
Władze Ukrainy ujawniły skalę problemu, który może zagrozić nie tylko obronności kraju, ale i gospodarce.
Na Ukrainie wybuchła prawdziwa bomba informacyjna. Okazuje się, że aż półtora miliona mężczyzn w wieku poborowym jest poszukiwanych przez terytorialne centra kompletacji (TCK), ponieważ nie zaktualizowali swoich danych wojskowych. Ta liczba zaskakuje nawet ekspertów i pokazuje, jak poważny problem ma dziś broniąca się Ukraina.
Posłanka Halyna Janczenko, która od dawna zajmuje się kwestiami obronności i praw obywatelskich, nie kryje zdziwienia.
„To jakiś kosmos. 1,5 miliona mężczyzn nie zaktualizowało danych. To oznacza, że są formalnie na liście poszukiwanych” – powiedziała parlamentarzystka.
A to oznacza, że jeśli tylko zostaną zatrzymani przez przedstawicieli TCK, niemal natychmiast trafiają do systemu mobilizacyjnego — czyli na szkolenia wojskowe.
„Jeśli TCK ich gdzieś złapie – to już witaj Desno (nazwa ośrodka szkoleniowego)”— podkreśliła Janczenko.
To prawdziwe zamknięte koło – wielu z tych mężczyzn mogłoby pracować w przemyśle obronnym, który pilnie potrzebuje rąk do pracy, ale formalnie nie mogą, ponieważ nie spełniają wymogów prawnych – nie mają zaktualizowanych danych i nie przeszli niezbędnych badań lekarskich.
Tymczasem ogromna część z nich po prostu ukrywa się, siedząc w domach i unikając kontaktu z wojskowymi strukturami. Problem jest więc wielowymiarowy – z jednej strony brakuje rąk do pracy w kluczowej dla kraju branży, z drugiej miliony potencjalnych pracowników pozostają poza oficjalnym obiegiem.
Dlatego parlament ukraiński podjął działania, które mogą ten impas przełamać. Nowa ustawa pozwala na „zamrożenie” potencjalnego pracownika na 45 dni. W tym czasie i może on uzupełnić wszystkie formalności – przejść badania, zaktualizować dane i zostać oficjalnie zatrudniony w przemyśle obronnym. To realna szansa na powrót do legalnego życia i jednoczesne wzmocnienie ukraińskiej armii od strony zaplecza produkcyjnego.
Janczenko zachwala pensje w przemyśle zbrojeniowym, uważa, że są obecnie konkurencyjne.
„W dużej mierze zależy to od stanowiska, ale z tego, co wiem, podstawowe stanowisko to monter, samo mechaniczne przykręcanie FPV to 20-30 tysięcy hrywien (1800-2600 PLN). To tylko początek, średnia pensja w kraju. A jeśli mówimy o wąskich specjalizacjach, inżynierach, osobach pracujących w dziale badań i rozwoju, to może to być kilka tysięcy dolarów” – powiedziała.
Poseł stwierdziła, że przyjęta ustawa pozwoli zarówno na wzmocnienie sektora obronnego kadrami, jak i na powrót do życia gospodarczego znacznej części społeczeństwa, która do tej pory znajdowała się poza legalnym rynkiem pracy.
ba za tsn.ua
1 komentarz
Jan
14 października 2025 o 13:24To tchórze ale ich prezydent wszystkich wypuścił z Ukrainy Pewnie ruski gad z niego