Szef wywiadu wojskowego Kiryło Budanow przyznał w rozmowie z Wall Street Journal, że „Rosjanie mogli zdobyć Kijów” na początku wojny, gdyby nie ostrzeżenie, które w przededniu uderzenia przekazał mający kontakty w Rosji ukraiński finansista Denis Kirejew.
Jak powiedział szef wywiadu wojskowego Ukrainy, 45-letni bankier Kirejew był pierwszym, który dowiedział się o rosyjskich planach jesienią 2021 i podzielił się informacjami z władzami w Kijowie, a 23 lutego 2022 ostrzegł Budanowa, że Putin wydał rozkaz ataku i wskazał jego główny kierunek.
Te informacje pozwoliły Siłom Zbrojnym Ukrainy pilnie przerzucić tam dodatkowe siły (m. in. na lotnisko pod Kijowem) i odeprzeć desant. Potem Kirejew wszedł w skład delegacji ukraińskiej biorącej udział w negocjacjach z Rosją na Białorusi i stał się celem rosyjskich służb.
Wkrótce jednak szef kontrwywiadu SBU Pokład zaczął wzywać go na rozmowy (jakoby w związku z podejrzeniem szpiegostwa na rzecz Rosji), a po kilku dniach SBU zatrzymała Kirejewa na ulicy w Kijowie. Półtorej godziny później znaleziono na chodniku jego zwłoki z kulą w potylicy.
Początkowo twierdzono, że Kirejew zginął podczas zatrzymania w związku z podejrzeniem o szpiegostwo na rzecz Rosji. Wkrótce prezydent zwolnił szefa SBU i szereg generałów tej służby, wszczęto też 650 spraw karnych o zdradę kraju. Kilka dni po zamachu został pochowany z honorami państwowymi, a prezydent Wołodymyr Zełenski pośmiertnie przyznał Denisowi Kirejewowi medal za „obronę suwerenności państwa”.
Kiryło Budanow powiedział w rozmowie z WSJ, że „gdyby nie Kirejew, najprawdopodobniej Kijów zostałby zdobyty”.
oprac. ba za nashaniva.com/wsj.com
1 komentarz
tad
21 stycznia 2023 o 16:31Ciekawe, ile u nas działa takich rosyjskich kretów jak ci byli generałowie SBU.