
Screen z nagrania
Skrajna degeneracja cywilizacyjna islamsko – rosyjskiego totalitaryzmu.
W mieście Aczchoj-Martan w Czeczenii władze wyrzuciły na chodnik przed budynkiem miejscowej administracji zwłoki zabitego przez policję 17-latka Eskerhana Humaszewa, a następnie zgoniły ludność, żeby na nie patrzyła. Po zakończeniu tego makabrycznego spektaklu trup pozostał na ziemi – policja zabroniła go zabrać. Na nagraniu słychać płacz kobiet.
Wcześniej poinformowano, że chłopak napadł jakoby 7 bm. z nożem na policjantów i został zastrzelony. Dwaj funkcjonariusze zostali ranni, jeden zmarł w szpitalu.
Dyktator Ramzan Kadyrow rozkazał, by za karę wygnać też z Czeczenii całą rodzinę chłopaka i skonfiskować jej majątek. Ma się tym zająć miejscowe FSB i Rosgwardia. Wiadomo już, że w nocy na 9 kwietnia wszyscy krewni, nawet dalecy, w tym dzieci, zostali schwytani przez te służby i ślad po nich zaginął.
Według Kadyrowa, inspiratorami ataku na policjantów były rzekomo służby specjalne Ukrainy – no bo jakżeby inaczej – oraz działający z Turcji opozycyjny czeczeński ruch Niyso, który zresztą zamieścił to nagranie. Dyktator zagroził, że wszyscy „zleceniodawcy ataku” zostaną surowo ukarani.
Pastwienie się nad zwłokami i ich profanowanie cechowało zwykle najbardziej prymitywne społeczeństwa, a potem ludobójcze reżimy, podobnie jak zemsta na całej rodzinie. Niemcy w czasie II wojny i sowieci po Rewolucji Październikowej zganiali ludność, żeby patrzyła na egzekucje, a okaleczone ciała ofiar często wisiały potem na szubienicach na centralnych placach.
Zobacz także: Granica z Białorusią: zrobią to nagle i bez uprzedzenia!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!