Szkolnictwo w językach mniejszości narodowych na Litwie ma wielowiekowe tradycje i swoje miejsce w historii, nie pojawiło się znikąd, ma spore osiągnięcia. Nie ma żadnych podstaw, żeby ten system łamać – uważa Jarosław Narkiewicz, wiceprzewodniczący litewskiego parlamentu, inicjator konferencji „Oświata mniejszości narodowych na Litwie: doświadczenia, stan obecny, przyszłość”. O problemach oświaty dyskutowali przedstawiciele resortu oświaty, naukowcy, reprezentanci środowisk nauczycielskich i rodziców (relacja za portalem Wilnoteka.lt):
W działających na Litwie szkołach polskich uczy się obecnie około 12 tys. uczniów, w szkołach rosyjskich – około 14 tys. Najlepszy okres dla szkolnictwa polskiego na Litwie to początek tego stulecia – w 2000 r. po polsku uczyło sie ponad 20 tys. uczniów. Takie dane podał inicjator konferencji wiceprzewodniczący sejmu Jarosław Narkiewicz, który przedstawił dzieje szkolnictwa w językach mniejszości narodowych na terenie Wileńszczyzny na przeciągu wieków, zaczynając od okresu działalności Komisji Edukacji Narodowej poprzez okres zaborów, do czasów obecnych. Zaznaczył, że w okresie sowieckim władze nie były przychylne wobec szkolnictwa polskiego, a władze niepodległej Litwy przejęły niedobre praktyki.
Narkiewicz stwierdził, że poziom szkół mniejszości narodowych jest wysoki, świadczą o tym wyniki egzaminów maturalnych i rankingi szkół. Potwierdził to zresztą w swoim wystąpieniu wiceszef kancelarii rządu Rimantas Vaitkus: wyniki egzaminów maturalnych z większości przedmiotów w szkołach litewskich i nielitewskich są na podobnym poziomie, gorzej wypadają jedynie wyniki egzmianu z języka litewskiego i to dopiero od 2013 r., kiedy egzamin został ujednolicony.
Rimantas Vaitkus zaznaczył, że spośród około 400 polskich szkół na świecie 70 działa na Litwie: „Stworzona jest możliwość nauki w języku ojczystym jest od przedszkola do uczelni wyższej. I jest to naszym zdaniem bardzo dobrze”. Według przedstawiciela rządu, sieć szkół – niezależnie od języka nauczania – kurczy się z powodu sytuacji demograficznej. Finansowanie szkół mniejszości narodowych jest jednak (według danych rządu) wyższe o 38 proc. w porównaniu ze szkołami litewskimi, co pozwala zapewnić fukcjonowanie placówek z mniejszą liczbą uczniów.
Minister oświaty i nauki Audronė Pitrėnienė, która również zabrała głos podczas konferencji, nie pozostawiła złudzeń co do przyszłości oświaty. „Jeśli ktoś oczekuje, że w systemie edukacji nastanie kiedyś okres spokoju i stabilizacji, to muszę go rozczarować: oświata musi się zmieniać, reagować na zmiany w społeczeństwie” – powiedziała szefowa resortu oświaty. Zaznaczyła też, że system oświaty boryka się z dużymi problemami i nie są to bynajmniej wyłącznie problemy szkół mniejszości narodowych. Jak wiadomo, związki zawodowe pedagogów zorganizowały ostatnio kilkudniowy strajk, a rząd musiał wygospodarować w budżecie dodatkowe środki na zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli i wychowawców.
Radna stołecznego samorządu, była wiceminister oświaty i nauki Edyta Tamošiūnaitėprzedstawiła konkretne propozycje zmian, jakie należy wprowadzić do obowiązujących obecnie aktów prawnych, by zapewnić sprawne funkcjonowanie szkół mniejszości narodowych. Proponowane zmiany dotyczą między innymi Ustawy o oświacie i zasad egzaminu z języka litewskiego.
Danuta Narbut z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie przedstawiła wyniki badań dotyczących losów absolwentów szkół w kontekście zmian ustawowych. W badaniach uczestniczyli absolwenci szkół polskich, rosyjskich i litewskich, większość – to osoby, które ukończyły szkoły średnie po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Respondenci musieli odpowiedzieć na pytania dotyczące ich wykształcenia, poziomu wiedzy po ukończeniu szkoły, sytuacji zawodowej, satysfakcji z wykonywanej pracy. Jak powiedziała Danuta Narbut, wnioski są jednoznaczne: absolutna większość absolwentów szkół mniejszości narodowych jest zadowolona z tego, jak ułożył się ich los po ukończeniu szkoły w języku ojczystym. Zdaniem przedstawicielki Forum Rodziców, jest to najlepsze potwierdzenie tezy, że szkoły mniejszości narodowych na Litwie mają rację bytu i należy zapewnić ciągłość edukacji w językach polskim czy rosyjskim.
Kresy24.pl/Wilnoteka.lt
9 komentarzy
Jan
17 marca 2016 o 07:15Litvusi chcą zrobić to samo co na Litwie Kowienskiej w latach 20 i 30 ub.wieku czyli zlitaunizowac Polakow poprzez likwidacje polskiego szkolnictwa.
Pan Narkiewicz zapomnial ze najwięcej polskich szkol powstalo za czasów sowietow pomimo oporu litvuskich organizacji partyjnych.
W przeciwieństwie do Rosjan który jest elementem kolaboracji litvusuv z nimi za popdarowanie im Wilna w październiku 1939r Polacy tamte tereny zamieszkują od XIII w .
mariusz
17 marca 2016 o 07:45Odezwał sie ponownie ruski trol , WYPCHAJ SIE TYMI JUDASZOWYMI SREBNIKAMI
Jan
17 marca 2016 o 10:49Najpierw proszę zapoznać się z historia Polski a potem komentować bo brak wiedzy o historii RP jest zalosny.
SyøTroll
17 marca 2016 o 13:57Według niektórych Polaków każdy kto godzi w „odwieczną przyjaźń” (od wieku to mamy raczej nienawiść, wcześniej mogła być przyjaźń), polsko-litewską to ruski troll, problem w tym że jeśli się za litewskimi rodakami nie wstawimy to wepchniemy ich w sojusz z litewskimi Rosjanami, by później ich jako ruskich trolli zwalczać.
Jan
17 marca 2016 o 15:36To brak jasnej i zdecydowanej postawy polskich kolejnych rzadow wobec
litvuskiego „strategicznego partnera”:
1.Brak respektowania Traktatu Polsko-litvuskiego z 1994r.
2.Dalej kradna Polakom ziemie na wilenszczyznie
3.Najwyzszy prog wyborczy w UE dla mniejszości – dlatego alians z Rosjanami.
4.Szykany w pracy za używanie j.polskiego – o dziwo j.rosyjski im nie przeszkadza
5.Straszenie rodzicow utrata pracy za oddanie dziecka do polskiej szkoły.
6.Wysokie kary za napisy w j.polskim na polskich domach lub autobusach kursujących np.Wilno-Soloeczniki(kilka tys.euro)
7.Polskie dzieci z polskiego Domu Dziecka w Podebrodziu – 95% dostają litvusi do adopcji – nie Polacy.
8.Brak rozliczenia ich za wymordowanie ok.50tys.Polakow w Ponarach.
9.Brak rozliczenia ich za pogrom kowieński w lipcu/sierpniu 1941r gdzie zamordowano kilka tysięcy Zydow w tym ob.polskich.
Jeszcze jedno.Nazwa Litva dotyczyła ziem całego WKL a nie Zmudzi !!!
Gro ziem WKL to obecna Bialorus ,Ukraina.
Litvusi to tzw.Nowolitwini – nieprzyjazni wobec Polakow.
Czasem warto pomyslec kto wrog a kto przyjaciel zanim bezmyślne rzadowe glowy kaza nam nadstawiać karki w myśl chorej „idei Jagielonow”.My myslmy o sobie – za nas krwi nikt przelewac nie będzie a brednie o sojuszach już cwiczylismy wielokrotnie
A dla tych co kochają litvusuv – Czy Pac przybyl z pomocą Sobieskiemu do Wiednia o która prosil Krol Polski?
Nie!! Dwa tygodnie po zwycięstwie Sobieskiego idąc na jego spotkanie wymordowal po drodze wiele wiosek czeskich i wegierskich.Takie to było wojsko .
plif
17 marca 2016 o 23:31Ja tego nie rozumiem ………. po pierwsze jeżeli Polacy są w Litwie to Litwini jeżeli jeżeli nie chcą tam być poddać się ich prawą zapraszamy do PL i tyle a po co mieszać historię itd … Litwa ma Litewskie prawo Polska ma Polskie .. wyjechać z Litwy do Polski i tyle po co się stawiać w Poznaniu Gorzowie i Szczecinie brakuje rąk do pracy zaprasamy.
Jan
18 marca 2016 o 12:42Pan czegos nie rozumie – oni sa u siebie od kilkunastu pokoleń.Taka „wiedza” historyczna została przekazana młodym w PRL-u a za tej „wolnej od komuny” Polski tez nic nie zrobiono w dziedzinie kształcenia historycznej wiedzy .
Pan się nie obrazi ale czytając takie posty panowie Michnik,Urban czy ostatnio Sakiewicz byliby zadowoleni. Do tego grona pasuje jeszcze doradca p.Waszczykowskiego i Prezydenta Dudy niejakiego Grajewskiego vel Zurawskiego(a może odwrotnie?)
Jak maja nas szanować w swiecie jak Polak sprzedaje Polaka – po prostu wstyd.
Roch
18 marca 2016 o 22:51„Litewskie prawo” to także zobowiązania przyjęte DOBROWOLNIE przez Litwę w traktacie między Polską a Litwą z 1994 oraz w związku z przynależnością Litwy do Unii Europejskiej i to pokraczne, śmieszne państewko ma psi obowiązek tych układów przestrzegać.
mariusz
20 marca 2016 o 17:30Poplecznik Putina !