Mający niebawem stanąć na czele Pentagonu Pete Hegseth zabrał głos w sprawie wojny na Ukrainie. Jasno dał do zrozumienia, że administracji Donalda Trumpa będzie zależało na szybkim zakończeniu konfliktu.
W trakcie przesłuchania w Senacie Hegseth był pytany między innymi o to, jakie jest jego stanowisko w kwestii pełnoskalowej agresji na Ukrainę. Pytał go o to senator Angus King, który zauważył, że temat ten nie pojawił się w wystąpieniu otwierającym.
Nominowany przez Donalda Trumpa Hegseth stwierdził:
Wiemy, kto jest agresorem. Wiemy, kto jest tym dobrym. Chcielibyśmy, aby [rezolucja – red.] była jak najbardziej korzystna dla Ukraińców. Ale ta wojna musi się skończyć.
Hegseth jest weteranem wojen w Iraku i Afganistanie. Po tym jak Donald Trump wskazał go jako kandydata na sekretarza obrony, media przypomniały, że w 2017 roku był on oskarżany o rzekomą napaść seksualną. Nigdy jednak nie postawiono mu zarzutów.
Znany jest on głównie jako prezenter Fox News, z którą współpracował przez dekadę. Pełnił między innymi rolę eksperta od wojskowości. Reuters określa go jako „NATO-sceptyka”. Niejednokrotnie krytykował europejskich sojuszników USA za rzekome nieprzestrzeganie ustaleń o obronności. Wskazanie go przez Trumpa miało być dużym zaskoczeniem nawet dla obozu Republikanów.
swi/pravda.com.ua,tvn24.pl,rp.pl
1 komentarz
Jagoda
14 stycznia 2025 o 21:58Moskali można rzucić na kolana ścisłymi sankcjami , a nie jak obecnie pozorowanymi. To jest kolos na glinianych nogach i żadna wojna jest niepotrzebna.