Najwyżej jedna trzecia ukraińskich uchodźców powróci na Ukrainę po zakończeniu wojny. Istnieje jednak zagrożenie, że po zniesieniu stanu wojennego kraj opuści jeszcze więcej osób. Poinformowała o tym Ełła Łibanowa, dyrektor Instytutu Badań nad Demografią i Jakością Życia im. Michaiła Ptuchi, mówiła o tym w wywiadzie dla Radia Swoboda.
Zwróciła uwagę, że na samym początku wojny 90% ukraińskich uchodźców deklarowało zamiar powrotu do kraju. Łibanowa twierdzi, że już wtedy rozumiała, że „to nierealne” i że powróci 50–60%.
„Teraz rozumiem, że to już nierealne: [minęły] trzy lata. Co więcej, daj Boże, aby nie było fali emigracji mężczyzn po zniesieniu stanu wojennego” – stwierdziła.
Wyjaśniła, że rodziny rozdzielone wojną muszą się zjednoczyć i pojawia się tu duże pytanie, kto do kogo pojedzie – mężczyźni do żon za granicę, czy kobiety wrócą na Ukrainę do mężów.
Według niej kwestia powrotu uchodźców będzie w dużej mierze zależeć od momentu zakończenia wojny. Każdy miesiąc wojny to dodatkowy czas na adaptację za granicą dla tych, którzy wyjechali. Ponadto ogromne znaczenie będzie miała sytuacja bezpieczeństwa po wojnie.
„Mówiąc najogólniej, jeśli Rosja się rozpadnie i zrozumiemy, że nie ma poważnego ryzyka nowej wojny, to jest to jedna sytuacja. Ale jeśli będzie tak jak teraz, a nawet zmusimy ich do podpisania traktatu pokojowego na przyzwoitych warunkach, to jest to inna sytuacja” – wyjaśniła.
Kolejnym ważnym czynnikiem, który wezmą pod uwagę ukraińscy uchodźcy, będzie sytuacja ekonomiczna.
„Jeśli na Ukrainie są mieszkania i praca, szanse na powrót są znacznie większe” – dodała.
Badania ekonomistów pokazują, że ukraińscy uchodźcy przynieśli krajom europejskim więcej korzyści ekonomicznych niż europejskie rządy wydały na pomoc tym ludziom. Straty Ukrainy z powodu emigracji tych osób szacuje się na 8% PKB rocznie. Tymczasem w całej Europie, pod presją prawicowych populistów, rządy ograniczają pomoc dla ukraińskich uchodźców, szukając oszczędności. Niektóre kraje chcą całkowicie zamknąć drzwi przed nowymi uchodźcami, ignorując korzyści ekonomiczne.
Opr. TB, youtube.com/@RadioSvoboda
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!