W relacjach polsko-rosyjskich tematyka II wojny powinna być tematem dyskusji, ale należy jasno określić, kto był agresorem, a kto był ofiarą – powiedział wiceszef polskiego MSZ Marcin Przydacz w wywiadzie dla rosyjskiej rozgłośni Echo Moskwy.
„Polska perspektywa jest jasna. W ’39 roku hitlerowskie Niemcy i stalinowski Związek Radziecki podpisały porozumienie o podziale Europy. To jest pakt Ribbentrop-Mołotow. W ten sposób Związek Radziecki stał się agresorem w tej części świata. 17 września zaatakowała Polskę. Odebrała część terytorium Polski. Rozpoczęły się zesłania na Syberię. Efektem tego była też zbrodnia katyńska. Nie wolno nam o tym zapominać, ale w dalszej części wojny Związek Radziecki zmienił swoje stanowisko i Niemcy hitlerowskie zostały pokonane przy dużym udziale żołnierzy radzieckich” – powiedział.
Przydacz wskazał, że wątek historyczny jest obecny przede wszystkim w rosyjskiej przestrzeni.
„W Polsce dyskusja na temat np. polityki wschodniej jest tylko częściowo związana z wątkami historycznymi. Przede wszystkim jest to związane z tematyką bezpieczeństwa. Ponieważ od ponad 10 lat dostrzegamy agresywną politykę Rosji w naszym regionie i możemy już wymienić kilka krajów, które padły ofiarą tej polityki. Dlatego też kwestia bezpieczeństwa dominuje ogólnie w Unii Europejskiej w stosunku do Rosji. Myślę, że ta kwestia jest celowo podnoszona na Kremlu, ponieważ ma ona związek również z wewnętrznymi względami politycznymi. Putin bardzo umiejętnie podsyca emocje społeczne w taki sposób, aby zdobyć zaufanie polityczne, poparcie” – powiedział wiceszef MSZ.
Marcin Przydacz zaznaczył również, że w czasie wojny polskie wojsko również walczyło z Niemcami o niepodległość.
„Ale w rzeczywistości ostateczny rezultat nie został osiągnięty. W wyniku porozumień jałtańskich znaleźliśmy się pod nową okupacją, tym razem sowiecką. Żebyśmy się dobrze zrozumieli i żeby nasi rosyjscy sąsiedzi to zrozumieli – my nie uważamy armii radzieckiej za wyzwoliciela, mimo że pokonała armię niemiecką, nie przyniosła nam wolności, bo sama tej wolności nie miała – powiedział.
Przydacz zapewnił, że wszyscy, którzy zginęli walcząc na terytorium Polski z Niemcami, na pewno zostaną uszanowani, a wszystkie cmentarze sowieckie zawsze będą pod ochroną państwa polskiego.
„Wszystkim tym, którzy stracili życie walcząc na terenie Polski z Niemcami, należy się szacunek, grób, jeśli sobie tego życzą, także krzyż oraz imię i nazwisko niezależnie od tego, do jakiego narodu ta osoba może być przypisana – rosyjskiego, ukraińskiego, białoruskiego gruzińskiego – bo wiemy, że ta armia składała się z różnych narodowości. Dlatego cmentarze radzieckie zawsze będą pod opieką państwa polskiego. Musimy wyraźnie odróżnić cmentarze od pomników, które w jakiś sposób gloryfikują państwo sowieckie, które dla nas było źródłem represji – podkreślił.
oprac. ba za echo.msk.ru
10 komentarzy
a
15 lipca 2021 o 18:41ja wyslalbym jeszcze do kazdego rosjanina dokladna karte historyczna z tego okresu, oni zyja w takim zaklamaniu, ze sobie nawet nie zdajecie z tego sprawy.
Golgotan
15 lipca 2021 o 20:43Myślę, że to jest bardzo mądrze i jednocześnie jasno i krótko ujęte.
lew
18 lipca 2021 o 09:42Rozumiem, ze wolalbys zyc pod okupacja hitlerowska.
Sarmata
20 lipca 2021 o 18:20@lef… A istnieje opcja nie bycia pod niczyją okupacją? Czy wy kacapowie nie jesteście w stanie jak to jest być WOLNYM? Obawiam się, że nie i Piłsudski pisał o was jak najbardziej prawdziwie.
Mirek
16 lipca 2021 o 01:40Aż trudno uwierzyć że ktoś z PiSu potrafi mówić pełnymi zdaniami, na temat i bez chrzanienia sasinizmów.
Sarmata
20 lipca 2021 o 18:21Mirek to byłeś ty – ten typ kolo „drag Qłin” dziś na proteście w Wawie?
Ert
16 lipca 2021 o 09:18Gdyby nie Rosja, Polakow jak narodu juz by nie bylo.
pol
20 lipca 2021 o 11:40Gdyby nie Rosia to Polaków było by więcej o 50 milionów
lew
18 lipca 2021 o 09:41Ten Przydacz to Ukrainiec czy Zyd?.
Leny
24 lipca 2021 o 08:02idź stąd pajacu.