Nieproszony gość przybył z własnym płynem. Zapalającym.
Ukraiński „smoczy dron” z termitowym ładunkiem zapalającym złożył wizytę w rosyjskiej umocnionej kwaterze przy froncie, zamieniając to ciepłe wojskowe gniazdko w bardzo ciepłe wojskowe gniazdko. Wątpliwe, żeby przy temperaturze 2 tys. stopni Celsjusza ktoś tam przeżył.
KAS
1 komentarz
LTM
4 października 2024 o 13:39Tylko popiół po nich został,nic więcej.