O coraz bardziej wyśrubowanych zasadach wjazdu na terytorium Węgier poinformował w niedzielę szef administracji premiera Viktora Orbána – Gergei Gulasa.
Węgry mają jeden z najniższych wskaźników zachorowań na koronawirusa w Europie (4 247 przypadków od początku trwania pandemii), w związku z czym Budapeszt chce chronić swój kraj przed „importowanymi przypadkami”.
Gergei Gulas podkreślał podczas wczorajszego briefingu, że sytuacja z Covid-19 w kraju stabilizuje się, jednak epidemia wciąż występują za granicą, w związku z czym należy zrobić wszystko, by zapobiec wznowieniu choroby.
Węgry podzieliły świat na trzy kategorie; „zieloną”, „żółtą” i „czerwoną”. Mieszkańcy zielonej kategorii mogą wjeżdżać na Węgry bez ograniczeń. Z „żółtych” krajów będzie można wjechać, ale pod pewnymi warunkami.
Nawet w przypadku, gdy nie ma podejrzeń o zakażenie koronawirusem, należy przejść obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Można jej uniknąć tylko poprzez przedstawienie wyników dwóch negatywnych testów na koronawirusa, które przeprowadzono w ciągu ostatnich pięciu dni z różnicą 48 godzin. Zaświadczenia o braku infekcji muszą zostać przetłumaczone na język węgierski lub angielski.
Teraz do „żółtej” kategorii zalicza się Bułgaria, Portugalia, Rumunia i Szwecja, a spośród krajów spoza UE: Rosja, USA, Wielka Brytania, Norwegia, Serbia, Japonia, Chiny.
Kraje z kategorii „czerwonej”, w których sytuacja z koronawirusem jest poważna, nie mogą wjechać na Węgry. Jest w niej Białoruś, Albania, Mołdawia, Bośnia, a także kraje Afryki, Azji i Ameryki Południowej.
oprac. ba na podst. nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!