Minister Spraw Zagranicznych RP Witold Waszczykowski powiedział, że w 2014 roku poprzedni premier RP Donald Tusk otrzymał od Łukaszenki zaproszenie do wzięcia udziału w negocjacjach w sprawie Ukrainy, ale je odrzucił.
– Ku mojemu zaskoczeniu, będąc na Białorusi, rozmawiając z prezydentem Łukaszenką dowiedziałem się, że kilka lat temu Łukaszenka proponował premierowi Tuskowi, aby wspólnie przedstawić propozycję pokojową wobec tego konfliktu. Rzeczywiście odkryliśmy dokumenty takich rozmów w MSZ, wszystko wskazuje na to, że to premier Tusk takiej inicjatywy nie podjął – mówił Waszczykowski w programie III Polskiego Radia.
-Decyzje porozumień mińskich nie zostały ciągle wprowadzone w życie. Oczywiście, być może za kilka miesięcy powstanie sytuacja, że trzeba będzie rozszerzyć formułę rozmów – mówił dziś minister Witold Waszczykowski w radiowej Trójce.
Przypomnijmy, od 2014 rozmowy w sprawie Ukrainy prowadzone są w formacie normandzkim, czyli z udziałem władz Rosji, Ukrainy, Niemiec oraz Francji.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Piotr
11 kwietnia 2016 o 15:46I bardzo dobrze, że Tusk tego nie zrobił. Łukaszenko działając we współpracy z Putinem (Mińsk I i II to ściema Putina) chciał wyciągnąć Polskę z bloku UE. Rosja wtedy bardzo liczyła na dezintegrację UE. Pamiętajmy, że Białoruś nie była stroną tylko udostępniała miejsce. Polski nie chciała Rosja, dla której jesteśmy wrogiem, obiektem ataku propagandowego i wojny gospodarczej.
Prawdopodobnie Waszczykowski może ulegać też manipulacji rosyjskich służb. Wojna polsko-polska jest wykorzystywana przez Rosję do budowania między Europą Środkowo Wschodnią a Zachodem bariery. Rosja skutecznie rozgrywa kryzys imigrancki i antyzachodnią postawę Kaczyńskiego, Orbana, Zemana, Fico.
observer48
12 kwietnia 2016 o 07:49@Piotr
RoSSja nic nie musi robić, bo Polska zaczęła energicznie budować wokół siebie Międzymorze, które skutecznie odseparuje niemiecki kapitał, technologię i know-how od roSSyjskich bogactw naturalnych. Doprowadzi to w efekcie do osłabienia obu odwiecznych wrogów Polski w Europie i znacznego zmniejszenia roli Niemiec w Unii, co jest na rękę m.in. Włochom, Francji, Wielkiej Brytanii i państwom skandynawskim, nie wspominając już o byłych sowieckich republikach i państwach satelickich powoli jednoczących się wokół Polski rządzonej przez partię Prawo i Sprawiedliwość.
Ukrainie należy pomagać szkolić jej armię, a także pozwalać ukraińskim studentom studiować na polskich uczelniach i podejmować w Polsce pracę, ale poza tym lepiej trzymać się na pewien dystans dopóki sytuacja polityczna w tym kraju się nie wyjaśni i walka z bizantyjską korupcją obejmującą wszystko i wszystkich nie przyniesie tam widocznyvh i namacalnych rezultatów. Ukraińcy prędzej, czy później udadzą się do rządu w Warszawie z czapkami w rękach, bo swoich problemów nigdy nie rozwiążą bez współpracy z Polską, nie wspominając już o wyeliminowaniu, czy choćby drastycznej redukcji wpływów agentury Kremla na włade Ukrainy. Rząd RP powinien również dyskretnie, ale mocno i zdecydowanie naciskać na władze Ukrainy w kwestii politycznej i często bezpośredniej odpowiedzialnośći OUN/UPA za zbrodnnię wołyńską.
jubus
15 kwietnia 2016 o 21:13Powtórzę po raz n-ty, w ramach UE i NATO, Międzymorza nie można zbudować bo UE/NATO to okupant Europy Środkowo-Wschodniej, a Międzymorze jest właśnie alternatywą, która ma okazję powstać jedynie po wystąpieniu Polski i pozostałych państw z UE i NATO.
jubus
15 kwietnia 2016 o 21:16Dlatego dla Polski, Słowacji, Węgier, Ukrainy, Rumunii, być może także Czech i innych krajów, jedyną alternatywą jest Intermarium, skierowane przeciwko Zachodowi oraz Rosji. Przypominam po raz n-ty, to Zachód wspierał Rosję w Pierwszej i Drugiej Wojnie Światowej. W obydwu wojnach, Europą Środkowa, pod wodzą Niemiec walczyła przeciwko Rosji i Zachodowi.
Miał więc rację Studnicki, pisząc o potrzebie neutalizacji Niemiec poprzez wciągnięcie ich do Międzymorza. Intermarium Belum to optymalny scenariusz, dla Polski, Niemiec, Białorusi, całej reszty Europy Środkowo-Wschodniej, także krajów nordyckich.
jubus
15 kwietnia 2016 o 21:12To tylko pokazuje, że Tusk to klasyczny zdrajca w najczystszej postaci. Osobnik tak otumaniony przez Eurokołchoz i jego zbrodniczą marksistowsko-liberalno-faszystowski charakter, że zrobił by wszystko by zrobić dobrze swoim panom z Berlina i Paryża. Polska jako członek Trójkąta Weimarskiego powinna brać udział, obok Niemiec i Francji, w rozmowach w Mińsku. Ale Tusk, ukląkł przed swoimi panami, których nikt w swoich ojczyznach nawet nie popiera (Hollande ma bodaj z 15% poparcia, Merkel ok. 30%).
Tusk to się nadaje jedynie na odźwiernego w Brukseli, nic więcej ten polskojęzyczny sobą nie reprezentuje, zwykła sprzątaczka jest 1000 kroć bardziej wartościowym i inteligentnym elementem hierarchii społecznej niż takie (usun. – obraźliwe)