Po raz kolejny z uroczyska na Kuropatach zniknął Krzyż Katyński poświęcony oficerom wojska polskiego – ofiarom zbrodni Stalina. Trzy dni wcześniej ustawili go przedstawiciele białoruskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia „Memoriał”.
Zniknięcie krzyża zaważył przewodniczący białoruskiego Memoriału” Władimir Romanowski, z inicjatywy którego w miejscu krzyża ma powstać pomnik poświęcony polskim oficerom rozstrzelanych przez NKWD. Krzyż wzniesiono w czwartek w obecności min. Sergieja Chanżenkowa – byłego więźnia stalinowskich łagrów i działaczki społecznej Anny Szapućko – inicjatorki walki przeciwko budowie kompleksu rozrywkowego na Kuropatach „Bulbasz – Hall”.
To drugi przypadek, gdy krzyż zostaje zniszczony lub po prostu znika. Po raz pierwszy znak pamięci polskich oficerów pojawił się na Kuropatach 29 października, a już następnego dnia nie było po nim śladu. „Nieznani sprawcy” usunęli też wieńce i znicze i składane przez miejscowych Polaków i Białorusinów.
Inicjatywa upamiętnienia znaku pamięci spotkała się z krytyką niektórych środowisk, którym bliskie jest stanowisko oficjalnych władz konsekwentnie zaprzeczających od lat, że na Białorusi z rąk stalinowskich oprawców ginęli Polacy.
Teraz działacze przygotowują się do ustawienia krzyża po raz trzeci.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!